
Wielkie pieniądze, wielka polityka i jeszcze większe ego. Drogi Donalda Trumpa i Elona Muska rozeszły się, a chłopaki, jak przystało na wielkie diwy, zafundowali nam przy tym epicki spektakl z Kanye Westem na featuringu. Żebyście nie musieli przeczesywać setek postów na portalach społecznościowych, przygotowałem dla was skrót.
Przebieg dramy Trump vs. Musk.
22 maja 2025 – dokument, który wszystko zepsuł.
Senat uchwala One Big Beautiful Bill Act (w skrócie OBBBA). Dokument, który cementuje wprowadzone przez rząd Trumpa w 2017 roku zmiany w podatkach. Dokument wprowadza duuuużo zmian, o których możesz przeczytać tutaj (niestety po angielsku). Zmiany, które są istotne dla tej dramy, to:
1. Projekt w dużym skrócie wprowadzi nowe ulgi podatkowe dla niektórych grup i obciąży administrację skarbową, wprowadzając nowe instrumenty.
2. Zmniejszy dopłaty do samochodów elektrycznych.
Dla niezorientowanych – Musk został zatrudniony w rządzie po to, aby znaleźć oszczędności w administracji państwowej (czyli też skarbowej) i jest właścicielem firmy produkującej samochody elektryczne, której nie wiedzie się najlepiej, od kiedy zajął się polityką.
28 maja – chłopaki się rozstają.
Elon opuszcza DOGE, czyli stworzony dla niego departament, który zajmował się szukaniem oszczędności. Wszyscy wiedzieli, że to się stanie, ponieważ został zatrudniony na 130 dni i ten okres dobiega końca. Plotki mówią o tym, że nie zrywają ze sobą w dobrej atmosferze. Na spotkaniu w Białym Domu, chłopaki wyglądają, jak ta para na imprezie, która pokłóciła się chwilę przed wyjściem z domu.
3 czerwca – Musk wrzuca diss na ex (przyjaciela).
Coś pęka w Elonie i zaczyna dissować swojego ex (przyjaciela) na X.
Dalej.
4 czerwca – Donek nie odpisuje, Elon wciąż postuje.
Elon ciśnie po Donku i nawołuje do odwołania OBBBA.
5 czerwca – Donek obgaduje swojego ex (przyjaciela) z nowym kolegą.
Na spotkaniu Trumpa z Friedrichem Merzem prezydent USA mówi, że miał z Muskiem świetną relację i że czuje się bardzo zawiedziony tym, że właściciel Tesli krytykuje OBBBA, i że sugeruje, że bez niego ten nie wygrałby wyborów. Prezydent zasugerował też, że Musk nie boczy się tak ze względu na to, że ustawa obciąży budżet, ale dlatego, że zmniejsza dopłaty do zakupu samochodów elektrycznych. Poza tym – mówi Trump – Elon czytał dokument, zanim wszedł w życie, i nic nie powiedział.
Musk zaprzeczył.
Dalej.
Elon zaczyna wyciągać stare tweety Donka. „Gdzie jest ten koleś dzisiaj?” – pyta ze łzami w oczach, tęskniąc za Donkiem, sprzed drugiej kadencji, zanim pomieszało mu zmysły.
5 czerwca, między 12:46 a 14:37 (czasu lokalnego) – Elon Musk Kanye Moment
Musk ma swój Kanye-moment i w gorączce postuje 23 tweety o swoim byłym (przyjacielu). W zalewie gorzkich słów pojawia się rodzynka racjonalności. Musk proponuje coś, co Amerykanom pewnie nie zmieści się w głowach, ale luźno rzuca, że może warto by utworzyć partię polityczną, która będzie reprezentowała 80% społeczeństwa, które nie identyfikuje się jako wyznawcy żadnej z opcji w systemie dwupartyjnym.
Chwilę potem Donek odpowiada w dwupoście prezydenckim, że najłatwiejszym sposobem na zachowanie miliardów dolarów w budżecie jest przestanie dotowania biznesów Elona.
15:10 – Szambo tryska radośnie.
Elon mówi, że „akta Epsteina” nie zostały jeszcze upublicznione, bo jest w nich Donald Trump. Bardzo poważny zarzut. „Wyspa Epsteina” była potwornym miejscem, w którym w niewyobrażalny sposób możni tego świata wykorzystywali ludzi w charakterze zabawek do spełniania erotycznych fantazji. I to tylko moja opinia, ale jeśli miałbym z czapy stworzyć listę osób, które mogły tam być, to Donek nasuwa mi się jako pierwszy, Elon jako drugi, a Jeffrey Epstein jako trzeci.
16:09 – Musk: wyprowadzam się, ale Dragon zostaje ze mną!
To są o tyle poważne groźby, że Dragon to jedyny amerykański pojazd, który dowozi astronautów z Ziemi na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Bez Dragona USA musiałaby kupować miejsca od Rosji. Znając Trumpa, pewnie nie widziałby w tym problemu, jednak bardzo byśmy nie chcieli (my, jako cały świat), żeby wysyłał Putinowi pieniądze, za które będzie dalej mordował ludzi w Ukrainie.
15:33 – Kanye próbuje pogodzić kochanków prezydenta USA i Elona Muska.
Aż dziw, że wytrzymał tak długo.
Podsumowanie.
Miesiąc dumy dopiero się zaczął, a tu już taka drama! Mam nadzieję, że przez dwóch multimiliarderów z obsesją na punkcie swojej nieomylności, żaden astronauta nie zostanie uwięziony na ISS. Ale do rzeczy: który z chłopaków jest dla was większą diwą? TeamMusk czy TeamTrump?
To jest ASZdziennik, ale to prawda.