logo
Canva
Reklama.

Użytkownicy szybko zauważyli zmiany. – Kiedy zapytałem, gdzie warto wyjechać na weekend, odpisał mi: „Byle dalej” – relacjonuje Bartek z Warszawy, 30-letni pracownik korporacji, który codziennie używa asystenta AI.

– Raz zapytałam go, jaka będzie pogoda w Gdańsku w najbliższy weekend, a on odpowiedział: „A po co ci to? I tak będzie szaro i ponuro” – mówi ASZdziennikowi Ida z Trójmiasta. – Kiedy poprosiłam go o znalezienie połączeń kolejowych do Warszawy, odpisał po prostu: „Nie chce mi się”.

Internauci na forach donoszą, że model po aktualizacji wplata w rozmowy frazy typu „Co za koszmar” i „Znowu listopad w lutym”.

Google zapowiada poprawki, ale chatbot już zdążył zyskać sympatię użytkowników. – Jest trochę przygnębiony, ale w końcu czuję, że mnie rozumie – dodaje Bartek.

Zespół Google przyznaje, że postąpił bardzo nierozważnie, zasilając bota danymi z Polski. – Już foldery ze zgromadzonymi danymi miały nieprzyjemną aurę – mówi Wichur, który przygotowywał ten „wsad”. – Ale mieliśmy do wyboru albo to, albo transmisje z Sejmu. To jest ASZdziennik, wszystkie wydarzenia i cytaty zostały zmyślone.