Nie sposób zaprzeczyć, że działania Polskiej Policji, poza wymiarem rozrywkowym, mają wymiar głęboko edukacyjny. Oto przegląd 8 rzeczy, których nauczyliśmy się od policji w Polsce:
1. Granatniki to nie głośniki. Tylko głośniki to głośniki
Dzięki Jarosławowi Szymczykowi jesteśmy mądrzejsi o fundamentalną regułę przetrwania w gabinecie: lepiej nie odpalać przeciwpancernego granatnika w małej i zamkniętej przestrzeni. Policjant przetarł szlaki i nauczył nas, że lepiej nie mylić granatnika z głośnikiem, bo, odpalając wyrzutnie granatów, istnieje szansa przebicia sufitu i podłogi. Pouczające!
2. Roszczeniowi przestępcy powinni cieszyć się z mandatów
Jak podkreślił rzecznik polskiej policji, Mariusz Ciarka, zarzuty o nadgorliwość polskich policjantów są przesadzone. Przecież zawsze mogliby biegać po miastach i pałować ludzi bez opamiętania, więc lepiej przyjmij ten mandat za mycie auta, bo za granicą pewnie dostałbyś wpie*dol.
3. Najlepsza pierwsza pomoc to terroryzowanie potrzebujących
Niezwykłą brawurą wykazali się funkcjonariusze w sprawie pani Joanny, która zgłosiła się do lekarzy po zażyciu tabletki poronnej. Zamiast badań kobietę czekała policyjna interwencja: czwórka policjantów utworzyła wokół niej kordon. Może i samodzielne zażycie tabletki jest legalne, ale, najwyraźniej, nielegalne jest robienie rzeczy, które nie podobają się polskiej policji. Ups!
4. Jeśli bardzo chce się zamówić obraz w pizzeri, to można
Dzięki policji wiemy, że niektóre pizzerie skrywają tajemnicze, poszerzone menu. W 2021 wrocławska policja, zamiast po prostu zjeść margheritę, postanowiła skonfiskować wiszący na ścianie kolaż, który, w ich ocenie, obrażał uczucia religijne jedzących. Brawo!
5. Wyłudzanie danych to dobry sposób na podryw A przynajmniej tak twierdzą funkcjonariusze, którym zdarza się legitymować kobiety tylko po to, by później nękać je wiadomościami w mediach społecznościowych dziwnymi tekstami o lawetach.
6. Nigdy za wiele granatowego w przestrzeni publicznej
Odkąd jeansy przestały zawłaszczać przestrzeń publiczną, żyjemy w świecie, w którym możemy być pewni jednego: policjanci nigdy nas nie zawiodą. Przynajmniej jeśli chodzi o zagospodarowanie przestrzeni granatowym motywem kolorystycznym.
7. Liczy się spryt i każdy orze, jak może
Dowodzi tego historia policjantki, która w wolnym czasie zajmowała się przeklejaniem etykiet w sklepie, by później płacić za nie mniej na kasie samoobsługowej. Prokuratura zadecydowała, że nie doszło tu do oszustwa, bo „kasa nie jest osobą”. Dlatego policjantce gratulujemy sprytu i liczymy, że tani kalafior nie pomyli się jej z granatnikiem.
8. Policyjne wozy robią IOIO
Dźwięk pobudzający jak mieszanina kawy, monsterka i amfetaminy. Dzięki regularnemu stresowi na dźwięk policyjnego IOIO, każdy z nas może poczuć się jak bohater filmu akcji. Dziękujemy!
To jest ASZdziennik, ale to prawda.