Wszystko ma jakieś granice, poza jednym zjawiskiem – sąsiedzkimi porachunkami. To właśnie w czasie sąsiedzkiej zwady jeden z mężczyzn stracił wszelkie hamulce i zapomniał o swojej ludzkiej stronie, pozwalając na realizację mściwego planu, w którym trupy kurczaków ścielą się gęsto.
Cała kłótnia zaczęła się w kwietniu 2022 roku, kiedy to jeden z nich (określony przez media nazwiskiem Zhong) ściął drzewo sąsiada. Na to ten drugi, Gu, nie wiadomo po co, zakradł się na fermę sąsiada nocą i zaczął świecić latarką. To nie spodobało się kurczaczkom, które ze strachu stłoczyły się w klatce ze strachu i umarły ze ścisku. Gu powtórzył swoją morderczą eskapadę trzy razy, doprowadzając do śmierci 1100 kurczaków.
Rozumiemy, że w każdym z nas są dwa wilki – jeden chce zaparzyć sąsiadowi herbatkę, a drugi zdemolować mu mieszkanie, nasikać do buta i napisać na jego zaparowanym prysznicu, że jest bezczelnym śmieciuchem. W takich sytuacjach należy wziąć kilka głębokich oddechów i przejrzeć swoją kolekcję herbat, żeby zachęcić dobrego wilka do współpracy.
Niestety Gu o tym zapomniał.
Dlatego sąd skazał go na 6 miesięcy więzienia.
Liczymy, że kurczakobójca usłyszy w sobie wewnętrzne kwakanie i pożałuje każdego kurczaka z osobna.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.