Tragiczny wypadek w lesie. Grzybiarz pomylił rowerzystę z koźlakiem
ASZdziennik
22 września 2020, 15:52·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 22 września 2020, 15:52
W lesie pod Radomskiem doszło do tragicznego zdarzenia. Grzybiarz zabił 31-letniego rowerzystę, bo pomylił go z koźlakiem.
Reklama.
56-letni fan grzybobrania od rana samotnie chodził po lesie. Koło godziny 13:00 wypatrzył pod drzewem coś, co wziął za dorodny okaz koźlarza. Zaczął mocować się z "grzybem", aż w końcu pomógł sobie nożem.
Dopiero, gdy ułożył zdobycz w koszyku, uświadomił sobie, że to nie koźlak, tylko ciało mężczyzny w stroju kolarskim. Grzybiarz próbował reanimacji, ale bezskutecznie.
W sprawie uśmiercenia rowerzysty trwa postępowanie prokuratury. Grzybiarz przyznał się do nieumyślnego spowodowania śmierci. Policja z radmoszczańskiej komendy ustaliła, że 56-latek był trzeźwy.
Teraz prokuratura sprawdzi, czy 56-latek nie naruszył także innych procedur prawa grzybobraniowego. Polski Związek Grzybiarzy zawiesił mężczyznę w prawach członka i zapowiedział skierowanie sprawy do rzecznika dyscyplinarnego.
To jest ASZdziennik. Wszystkie wydarzenia zostały zmyślone.