Reklama.
Na MTV startuje właśnie polska wersja programu Niemożliwe (niedziela 22.30), w którym zobaczycie najgorsze video faile z internetow. Z tej okazji postanowiliśmy przypomnieć największe "osiągnięcia" polskiego YouTube'a i z waszą pomocą wybrać niekwestionowanego króla niezamierzonego internetowego wideopaździerzu.
Czasami najważniejsze dzieje się poza kadrem;)
Wideo nie pochodzi z Polski, ale stało się hitem z polskim tytułem. Takie były początki YouTube'a. Aż dziw, że nikt go wtedy nie zamknął.
YouTube powstał w 2005 roku, a już w 2006 dorobił się takiej bomby z Polski.
Dziś już takie filmy by nie przeszły, ale kiedyś nie było obrońców zwierząt.
Możesz wyciągnąć Polaka z Polski, ale Polski z Polaka nigdy. W tym filmie jest wszystko: jest kozakowanie, jest kamerowanie, jest też nieoczekiwany zwrot akcji. Fail idealny.
Pan z Torunia był jednym z pierwszych ludzi, którzy wygrali polskie internety. Ten występ nigdy nie zostanie zapomniany.
Ten film to w sumie nie jest porażka. Ten pan niewygrywając ówczesnych wyborów wybrał życie mogąc zająć się czymś innym.
Polskie kino przez lata rozwijało sztukę bluzgania, ale przyszedł pan Andrzej i wszystkich zaorał.
Faili w internecie jest miliony, wiele to prawdziwe perełki, ale rzadko mogą liczyć na taki komentarz. Ręka do góry, kto nie widział tego dwadzieścia razy.
"Porażka i ucieczka to nie jest moje słownictwo". I tak przez dwie minuty. Nic dziwnego, że klip widziały milion. Żaden coach nie powtórzył później tego wyczynu.