Wypadek z udziałem znanej posłanki w Sejmie. Po raz pierwszy w historii to człowiek pogryzł zombie
ASZdziennik
09 lutego 2016, 12:15·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 09 lutego 2016, 12:15
Oko za oko, ugryzienie za ugryzienie.
Reklama.
– Szedłam korytarzem po to, aby wziąźć sobie coś z lodówki do jedzenia – powiedziała naszemu reporterowi bieg wydarzeń posłanka. – Odwracam się, a tu coś mnie łóp przez ramie!!!1 Jak nie wyrwałam renki ze stawu, jak nie pogoniłam! Coś jeszcze mamrotał pod nosem, WIĘC GO UGRYZŁAM RAZ, DRUGI, TRZECI!!!!111 – dodała.
Okazało się jednak, że wirus zombie przeniósł się na posłankę.
– Pani poseł Gryzia od godziny chodzi po Sejmie i cały czas mamrocze pod nosem z dużej litery – komentuje wydarzenie jeden z funkcjonariuszy straży marszałkowskiej. – Ostatnio widzieliśmy ją w sejmowej kuchni, gdzie wyjadała zapasy z lodówek, krzycząc "ŹŹŹŹMIERRRRRDŹ DIEEETOOOOM!!!!121" – dodaje.
Na miejsce zostały wezwane już odpowiednie służby, które zabiorą "Gryzię" na kwarantannę.
– Sytuacja na razie jest pod kontrolą. Na chwile obecną próbujemy wywabić posłankę z kuchni za pomocą sałatki cesar z pieczonym kurczakiem i grzankami – mówi naszemu reporterowi jeden z funkcjonariuszy żandarmerii wojskowej.
AKTUALIZACJA
Służby medyczne właśnie poinformowały, że posłanka jest zdrowa. Ona po prostu tak się zachowuje.
To jest ASZdziennik. Wszelkie podobieństwo do znanych zombie z Dying Light The Following jest przypadkowe.