Bo studniówka wypada w Wielki Post: dyrektorka obrażona, burmistrz nie przyjdzie, kwiatów nie będzie
Możemy się domyślać, że po tak ostrej wiadomości od głowy szkoły nastroje nastoletnich uczniów wahały się od obojętności po znużenie. To jednak nie zatrzymało dyrekcji, która stworzyła plan rozwiązania kryzysu, by „nie było afery na całą Polskę” i dała uczniom 3 rozwiązania tego „problemu”:
1. Nowy termin, który nie zahacza ani o ferie, ani o post. Prawdopodobnie trzeba będzie zmienić lokalizację.
2. Termin zostaje, ale cała dyrekcja i część nauczycieli nie bierze udziału w studniówce. Nie wchodzi w grę też zaproszenie prezydenta miasta. W zamian dyrektorka obiecuje prezent w postaci afery na całą Polskę.
3. Ten punkt nie jest do końca opcją rozwiązania problemu. To tylko pouczenie, że jeśli uczniowie zdecydują się na imprezę z pompą, to nie mogą jej nazwać studniówką.
Ja bym brała 2 na ich miejscu.
Może nie jestem już w wieku licealnym, ale łatwo mi się domyślić, że z punktu widzenia nastolatków opcja nr 2 nie ma żadnych wad. Oprócz tego daje szansę na ekscytującą niespodziankę w postaci afery, czyli całkiem idealnie. W końcu trzeba o czymś gadać na przerwach.
To jest ASZdziennik, ale to (chyba) prawda. Nie udało nam się w 100% potwierdzić tego newsa.