Lubicie tortury? Wystarczy rodzić w Polsce, bo większość szpitali nie podaje znieczulenia

Aleksandra Kasprzak
04 sierpnia 2023, 16:13 • 1 minuta czytania
Gratka dla wszystkich fanów bólu porównywalnego z łamaniem kilku kości równocześnie i atakiem kolki nerkowej. Jak wynika z danych NFZ z 2022 roku, ponad połowa polskich porodówek nie podała rodzącym kobietom znieczulenia.
Fot. 123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Rodzenie dziecka w Polsce to doświadczenie ekstremalne. Dowodem na to są dane zgromadzone przez NFZ z 2022 roku, z których wynika, że 86% kobiet, które zdecydowały się na poród naturalny, nie otrzymało znieczulenia.


A w niektórych województwach o znieczuleniu nie usłyszało nawet 98% kobiet.

– W dwudziestym pierwszym wieku to jest wstyd dla systemu i dla lekarzy, dla szpitali, że kobiety rodzą w bólach – komentuje szef oddziału w chorzowskim szpitalu, Zbigniew Swoboda.

Dlaczego? Nie wiadomo. Ktoś mógłby powiedzieć, że to niemożliwe, bo przecież od 2019 roku w Polsce zmieniły się przepisy dotyczące standardów opieki okołoporodowej, które dotyczą, m.in. kwestii znieczulenia.

Ale do przepisów, które działają tylko w teorii, jesteśmy już przyzwyczajeni. W teorii w Polsce istnieje możliwość wykonania aborcji, jeśli do zapłodnienia doszło w wyniku gwałtu. Zgadnijcie, ile takich zabiegów wykonano w 2021 roku.

Podpowiedź: jest to cyfra, która rymuje się ze słowem „ksero”. Hehe.

Przyjrzyjmy się więc statystykom dotyczącym znieczuleń:

Gdzie zatem warto rodzić?

Najlepiej w krakowskim Szpitalu Ginekologiczno-Położniczym im. Czerwiakowskiego, w którym pracownicy uznali kobiety za ludzi i aż 83% z nich otrzymało znieczulenie. Dyrektorka placówki podkreśla, że nie wyobraża sobie, by odmówić pacjentce znieczulenia do porodu.

Dlaczego personel odmawia kobietom?

Powód jest prosty. Bo „matki i babki jakoś dawały sobie radę”.

Polkom współczujemy i polecamy „dawanie sobie rady” w placówkach, które nie fetyszyzują bólu przodków.

To jest ASZdziennik, ale to prawda.