ŻEGNAJ, LOONKITO : (( Byłeś super lwem! [OSTATNIE POŻEGNANIE DLA NAJSTARSZEGO LWA]

Aleksandra Kasprzak
17 maja 2023, 16:51 • 1 minuta czytania
Loonkito! Imponująca twoja klasa i masa. Byłeś dla nas jak Mufasa. Nie zabił cię Skaza, lecz skończyła się życia faza. Może i nie podobało nam się, jak rozszarpywałeś antylopy, ale nie gniewamy się, no co ty! Teraz tęsknimy jak dziki i tym artykułem stawiamy ci pomniki.
Fot. Facebook/Lwy Afryki
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Byłeś wyjątkowym lwem. Podobne tobie żyją przeważnie 8-10 lat na wolności, a tobie udało się przeżyć prawie do dwudziestki, co jest trudne nawet dla człowieka, któremu nieustannie zagrażają obcierające skórę metki, frytki bez keczupu oraz wyprawy na grzyby, podczas których łatwo umrzeć z nudów. Jesteś ponad to.

Przeliczając twój ludzki wiek na lwie lata – przeżyłeś do 96 roku życia (a przynajmniej tak twierdzi osoba na podejrzanej stronie z obco brzmiącym nickiem i dziwnym avatarem, ale kim jesteśmy, by kwestionować jej wiedzę w zakresie lwich lat?).

Byłeś szybszy niż poranny budzik, piękniejszy niż niepokruszony chips, wytrwalszy od milionerów przekonujących wszystkich, że bogactwo czeka na każdego, jeśli wstanie godzinę wcześniej.

Znamy wiele osób, które czułyby się bardzo cool, nosząc twoją podobiznę na koszulce, a część z nich skończyła już nawet podstawówkę.

Nigdy nie zapominamy, jak w 2010 roku, wraz z bratem o imieniu Ambogga panowałeś nad terytorium w Parku Narodowym Amboseli. Liczne samce próbowały was zdetronizować, ale do 2017 byliście niepokonanymi bossami na dzielni.

Wtedy też zginął twój brat, a teraz przyszedł czas na ciebie i głęboko wierzymy, że w lwim niebie spotkasz się z Amboggą. I pozdrów też Mufasę, ok?

Byłeś fajny duży kocur. Będziemy myśleć o tobie ciepło za każdym razem, gdy wgryziemy się w surowy brokuł. Czemu mielibyśmy wgryzać się w surowy brokuł? Żeby zrobić na tobie wrażenie i pokazać, że w życiu nie liczy się umowa o prace, a bycie drapieżnym ssakiem lądowym. Oddalibyśmy wiele, by móc porzucić biura i wesoło hasać po sawannie.

Liczyliśmy, że będziesz żył wiecznie, ale jedno jest pewne – w naszych umysłach jesteś nieśmiertelny.

A przynajmniej dopóki nie umrzemy z wyczerpania od pisania frymuśnych artykułów skierowanych do martwego lwa.

To jest ASZdziennik, ale to prawda.