Pijany mężczyzna chciał uniknąć kary, więc udawał, że pies prowadził jego auto [SERIO]

Aleksandra Kasprzak
16 maja 2023, 20:35 • 1 minuta czytania
– Nie no, to nie ja prowadziłem, to mój pies, drogowy wariat – zapewnia podczas kontroli policji pijany mężczyzna z Kolorado. Funkcjonariusze zatrzymali samochód, którego kierowca przekroczył dozwoloną prędkość, ale przecież tak naprawdę to nie był on. To krejzi drajwer piesek.
Fot. 123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Podczas kontroli mężczyzna wykazał się milionem IQ i postanowił szybko zaradzić niechcianej interwencji policji. W tym celu przeskoczył na miejsce pasażera, a za kierownicą posadził swojego pieska, obwiniając czworonoga o przekroczenie dozwolonej prędkości.


Mężczyzna przekonywał funkcjonariuszy, że to nie on prowadził pojazd, a gdy zapytano go o spożycie alkoholu, zrobił to, co zrobiłby każdy trzeźwy kierowca – próbował uciec. Niestety nie trwało to zbyt długo – kierowcę zatrzymano 20 metrów dalej, a przy okazji okazało się, że ma na koncie dwa nakazy aresztowania. Ups. To już trochę trudniej zrzucić na pieska-bandytę.

Mężczyzna trafił do aresztu, a pieska przekazano jego znajomemu.

Uspokajamy: pieskowi nie postawiono żadnych zarzutów. Wypuszczono go jedynie z ostrzeżeniem.

To jest ASZdziennik, ale to prawda.