Profesor KUL założył zbiórkę na antywojenne billboardy i Kreml powinien mu podziękować

Aleksandra Kasprzak
24 marca 2023, 10:33 • 1 minuta czytania
Brawa dla profesora KUL, Ryszarda Zajączkowskiego, który poświęcił się dla Polski i oddał narodowi hołd, zakładając zrzutkę, by wszem wobec oznajmić, że zbiera na antywojenne „bilbordy w Lublinie”.
Fot. 123rf.com, Twitter/kl_kowalczyk27
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

To nie pierwsza wspaniałomyślna akcja Zajączkowskiego. Profesor KUL zasłynął ze snucia erudycyjnych teorii na temat pandemii COVID-19 – bez żenady podkreślał, że w sumie to szczepienie się jest bez sensu, bo „Bóg przystosował człowieka do życia w wirusach”.


Tym razem Zajączkowski postanowił zaangażować się społecznie i przekonać Polaków, że pomoc ludziom ginącym na wojnie i udzielanie wsparcia w czasie jednego z większych kryzysów jest głupia. Bo tak.

Wydawać by się mogło, że od profesora można by oczekiwać większego zrozumienia i empatii, ale najwyraźniej KUL rządzi się innymi prawami. Dlatego Zajączkowski stworzył zbiórkę, której celem jest uzbieranie 4 tysięcy złotych na rozwieszenie w Lublinie antywojennych billboardów do wystraszenia Polaków.

Na szczęście żaden z billboardów nie zawisł jeszcze w mieście.

Liczymy, że Zajączkowski wróci w mury uczelni i zapomni swojego hasła do zrzutki.

Bo najwyraźniej Bóg przystosował go do życia w rosyjskiej propagandzie i fake newsach.

To jest ASZdziennik, ale to prawda.