Dramat meteorytu. Chciał być gwiazdą kosmosu, został gwiazdą „Klanu”
Premiera jego występu odbyła się w 4072 odcinku „Klanu” emitowanym w telewizji 28 grudnia. To właśnie wtedy meteoryt popisał się swoimi zdolnościami i uderzył w dom rodziny Lubiczów na Sadybie. Rozmawiamy z aktorami o wrażenia po pracy z tak niecodziennym gościem.
– Piękne wyładowanie elektryczne, przez chwilę naprawdę się bałem – zwierza się Andrzej Grabarczyk, znany z roli Jerzego. – Mistrzowski swąd spalenizny, doskonale wybite szyby, pełen profesjonalizm.
Warto wspomnieć, że meteoryt wystąpił wcześniej w filmie „Nie patrz w górę” i, jak sam wspomina, mierzył bardziej w plan filmowy „Avatara”, a nie w odcinek „Klanu”. Dobrze wie, jak się sprawy mają – role zależą od układów, a największa grupa aktorskich agentów, Układ Słoneczny, przydzieliła mu rolę w „Klanie”, by nabrał trochę pokory.
– Wydaje mi się, że za bardzo wczuł się w rolę. Nie musiał od razu niszczyć nam domu – żali się Barbara Bursztynowicz, znana z roli Elżbiety.
Jak dowiadujemy się z nieoficjalnych źródeł, meteoryt zdaje sobie sprawę, że to koniec jego aktorskiej kariery, więc postanowił zbojkotować polski serial, a potem wypalić się na zgliszczach planu.
To jest ASZdziennik, Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone, ale meteoryt naprawdę pojawił się w „Klanie”.