ASZdziennik vs. dezinformacja. 8 zasad, jak się bronić przed trollami i fake newsami z Kremla

ASZdziennik
24 lutego 2022, 12:34 • 1 minuta czytania
W ASZdzienniku nienawidzimy konkurencji. Jesteśmy głęboko przekonani, że to my powinniśmy mieć monopol na zmyślone wiadomości w polskim internecie. Dlatego nie cierpimy dezinformacji, fake newsów i trolli. Kremlowskiej dezinformacji, fake newsów i trolli nie cierpimy szczególnie i wierzymy, że nie jesteśmy w tej kwestii jedyni.
Fot. Facebook/Sylwia Czubkowska
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

W ostatnim czasie - dosłownie kilkudziesięciu godzinach - odnotowano rekordowy wzrost prorosyjskich i antyukraińskich wzmianek w polskim internecie.


Z kolei Rządowe Centrum Bezpieczeństwa informuje, że w polskiej infosferze nasilają się fałszywe narracje podważające zaufanie do NATO (a jeśli człowiek się zastanowi nad tym, komu zależy, żeby Polacy nie lubili NATO i nie chcieli być w NATO, to jakby odpowiedź jest dosyć prosta, zaczyna się na "P", kończy na "n" i ma pięć liter). Zresztą od dawna wiadomo, że Rosja nie jest słabym graczem, jeśli chodzi o sianie dezinformacji.

Sami widzimy na Twitterze czy Facebooku, że jak spod ziemi wyrastają kolejne posty o tym, że Putin jest taki sprytny, NATO i UE do dupy, a Ukraińcy pod pretekstem wojny zaleją Polskę w celach zarobkowych i trzeba się ich bać, bo nas zjedzą. Sądzimy, że wy też je widzicie.

Dlatego wrzucamy wam tutaj poradnik od Sylwii Czubkowskiej, doświadczonej dziennikarki technologicznej, która w temacie fake newsów i dezinformacji siedzi nie od dziś. Warto:

Oto, co radzi Czubkowska, a my się z nią zgadzamy:

1. Czytajcie SPRAWDZONE źródła, opierajcie się na głosach ekspertów i analityków. Jest wysyp dziwnych portali, fanpage'y, które tylko udają rzetelne źródła newsowe. Znacie na pewno nazwy tradycyjnych, szanowanych mediów, po co wchodzić na jakieś randomowe clickbaity.

2. Fanpage z memami, wykopowe podśmiechujki, niepoprawność polityczna - tak, tymi kanałami też pchane są narracje, mające np. ośmieszać Ukraińców lub odwracać uwagę.

3. Nie, influencerzy, i ci klasyczni, i polityczni, i sportowi, nie znają się na tym, co się dzieje. Co więcej, mogą być, czy to świadomie, czyli za pieniądze, czy nieświadomie, wykorzystywani do dalszego dezinformowania.

4. Zanim coś podasz dalej na Twitterze, Facebooku, IG zastanów się kilka razy i nie kieruj się emocjami.

5. Gdy widzisz szkodliwe treści w social mediach, zgłaszaj je do administracji portali społecznościowych.

6. Porozmawiaj z rodzicami, z dziadkami, z dziećmi o tym, czym jest dezinformacja. Uwrażliw na to, jak może wyglądać, wskaż, jakie treści powinny zapalać czerwone lampki. (Od ASZdziennika: to jest ważne, bo nawet, jak ty jesteś świadomą 24-letnią profesorką Twittera i doktorem memologii, to twoja mama, tata, wujek i babcia mogą nie być.)

7. Zrób w szkole na ten temat lekcję lub poproś nauczycieli o takie zajęcia dla uczniów. Jest wiele dobrych źródeł tłumaczących, czym jest dezinformacja.

8. Na jakie narracje trzeba zwracać uwagę, bo mogą wskazywać na pchanie rosyjskiej propagandy: - to wina Ukrainy/jej władz/NATO/Zachodu/USA/Polski/Unii - Rosja tylko broni swoich obywateli/porządku/chrześcijaństwa - Rosja nigdy nikogo nie zaatakowała - "sztuczne państwo Ukraina" - Putin jest mądry/sprytny/wybitnym strategiem - wojna to przykrywka/wina mediów/cel Zachodu/temat zastępczy - dla Ukraińców okazja do wyjazdu do pracy/polskie wojska będą musiały za nich bronić kraju.

Kochane osoby, trzymajcie się tam w tych internetach. A do wszystkich Ukrainek i Ukraińców, którzy nas teraz czytają, czy to w Polsce, czy nie: duchem jesteśmy z wami na tyle, na ile możemy być jako skromny satyryczny portal. Слава Україні.

To jest ASZdziennik, ale to prawda.