Niemcy ewakuowali z Afganistanu tysiące litrów piwa. I trochę ludzi [SERIO]
Trwa ewakuacja z opanowanego przez talibów Afganistanu. Nawet polskiemu rządowi udało się w końcu wysłać samolot, mimo że na jego pokład nie zmieściła się nawet połowa ze 100 osób z listy.
- Na lotnisku mamy bardzo chaotyczną, niebezpieczną i złożoną sytuację. Mieliśmy bardzo mało czasu, więc wzięliśmy na pokład tylko osoby, które były na miejscu - wytłumaczyła niemiecka minister obrony Annegret Kramp-Karrenbauer.
Dziennik Berliner Zeitung skrytykował opieszałość rządu, pisząc, że "ambasada niemiecka już tydzień temu bardzo wyraźnie wskazała na szybko pogarszającą się sytuację. Minister spraw zagranicznych Heiko Maas zwołał jednak sztab kryzysowy dopiero w zeszły piątek."
Decyzję o ewakuacji ludzi odkładano, ale za to sprawnie poszło przewiezienie z Afganistanu do Niemiec 22500 litrów piwa i wina. Dwudziestu dwóch tysięcy pięciuset litrów. Z kraju, w którym od lat panuje całkowity zakaz produkcji, sprzedaży i konsumpcji alkoholu ze względów religijnych.
Niemieckie piwa i piwa są wciąż wstrząśnięte, ale już bezpieczne. Co z ludźmi - nie wiadomo.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.