Andrzej Duda z RIGCZ-em. Oddał hołd Białorusinom zamordowanym przez żołnierzy wyklętych
Jak to przyjemnie, gdy Prezydent RP zachowuje się jak Prezydent RP! Andrzej Duda właśnie miło zaskoczył obywateli. Pojechał do Zaleszan, gdzie złożył kwiaty pod krzyżem upamiętniającym Białorusinów-cywili pomordowanych przez oddział Romualda Rajsa "Burego" - jednego z tych żołnierzy wyklętych, którzy naprawdę nie zasługują na to, żeby ktokolwiek nosił z nimi koszulkę.
- Miejsce naznaczone kiedyś cierpieniem, śmiercią Białorusinów mieszkających w Rzeczypospolitej, gdzie zginęli kiedyś ludzie, niewinne kobiety, dzieci - Zaleszany. Modliłem się tam za tych, którzy zginęli. Jako prezydent złożyłem wieniec pod krzyżem, który upamiętnia ofiary sprzed dziesięcioleci. To ważne jako element oddania szacunku, pamięci, to ważne także w duchowym aspekcie - powiedział Duda, czyniąc ostrożny pierwszy krok w kierunku przyznania, że nie wszyscy żołnierze wyklęci byli zrobieni z kryształu i chwała im.
Ostrożny, bo fajnie by było, jakby następnym razem jeszcze powiedział, że ci wszyscy cywile nie zginęli sami z siebie, tylko ktoś tam jeszcze był w to zamieszany.
Czy coś.
To jest ASZdziennik, ale nic nie zostało zmyślone.