Warszawskie knajpy - Burger King 1:0. Szerujemy ich apel o wsparcie, bo się przyda
Jak wiedzą wszyscy, którzy nie są głusi, ślepi i nie żyli w jamie także przed pandemią, z powodu obostrzeń sanitarnych w Polsce zamknięte są restauracje, bary i kawiarnie. Branża gastronomiczna próbuje przeżyć, jak może, a wiele małych restauracji ledwo zipie. (To wszystko smutna prawda, zero ASZdziennika.)
Złośliwi mogliby to odczytać jako apel wielkiej, międzynarodowej korpy, żeby wspierać ją w pandemii, bo inaczej będzie zwalniać ludzi, ale do takiej interpretacji naprawdę trzeba dużo złej woli i oczywiście w ogóle się do niej nie poczuwamy.
I dlatego, zamiast ironicznie komentować, pokażemy Wam inny post - warszawskiego lokalu The Cool Cat. Być może - to tylko nasze refleksje - wymienionym w nim knajpom wsparcie przyda się bardziej niż wielkim sieciówkom.
Co ciekawe, apel warszawskich knajp to niejedyna inicjatywa zainspirowana przez post Burger Kinga.
Bo Bytom wsparł Sosnowiec.