Kąpiel błotna na Pol'and'Rocku równie dobra jak rok temu - oceniają fani

Łukasz Jadaś
Tegoroczna edycja festiwalu Pol'and'Rock zamieniła się w wielką domówkę, lecz zagorzali fani festiwalu u siebie w domu czują się jak u siebie w domu. Twierdzą nawet, że kąpiele błotne w 2020 roku są równie dobre jak te z 2019.
Fot. 123rf.com
- I kolejki w Lidlu jakby mniejsze - mówi nam 46-letni Rafał, który pamięta jeszcze festiwale z Żar. - Trochę słabo, że samemu trzeba gotować, ale i tak od trzech dni jak zwykle jemy tylko pasztet i tyrolską, żeby było po taniości.

Festiwalowicze mają co prawda kilka zastrzeżeń do organizatorów (- Spróbujcie wbić śledzie w klepkę podłogową, z żoną trzy godziny walczyliśmy - mówi nam Rafał), ale generalnie jest tak, jak zawsze: dużo luzu, przyjaźni, miłości i muzyki, nawet jeżeli sąsiedzi zażądali patrolów policji, bo uznali, że za ścianą odbywa się impreza podwyższonego ryzyka.


Tegoroczną edycję imprezy chwalą także młodsi festiwalowicze.

Patrycja, 17-latka, dla której jest to dopiero drugi Pol'and'Rock, balowała od dwóch z parą jakichś randomów i twierdzi, że było super. Bardzo fajni ludzie.

I dopiero dzisiaj nad ranem okazało się, że to jej starzy.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.