5 kroków, jak wytłumaczyć się policji, kiedy siedzisz z kumplami bez maski. Tak jak Morawiecki

ASZdziennik
Wyobraź sobie taką sytuację: masz Covid już trochę gdzieś i mimo pandemii spotykasz się ze znajomymi. Siedzicie w kawiarnianym ogródku przy jednym stoliku, bez masek, gdy wtem jak spod ziemi wyrasta policja i pyta, czy mieszkacie razem, bo przecież inaczej nie wolno. Co wtedy robić? Jak wyłgać się funkcjonariuszom i umknąć sprawiedliwości?
Fot. Twitter/Mateusz Morawiecki
To proste: tak jak premier Morawiecki.

Bo on też lubi sobie wypić kawusię z ludźmi, z którymi nie mieszka.

"Gastronomia to ważna dziedzina gospodarki i infrastruktura społeczna, wzmacniająca więzi między ludźmi. Korzystajcie ze swoich ulubionych, lokalnych restauracji" - napisał premier na Twitterze, dodając figlarne emoji mrugającej buzi, kawy i pieroga. Tylko krok dzieli jego wesołe zdjęcie od twojego instastory z kumplem na schodach Charlotte.

Oto, jak wziąć przykład z premiera i wytłumaczyć się z tego niefrasobliwego zachowania w dokładnie takim pięknym stylu jak on.


1. Powołaj swojego rzecznika. To zawsze lepiej brzmi, jak ktoś tłumaczy ciebie.

2. Niech rzecznik wyjaśni, że nie wiedziałeś/aś, że nie można tak sobie siedzieć w czwórkę bez masek. Dokładnie tak rzecznik rządu wytłumaczył Morawieckiego i patrzcie, działa.

3. Niech doda, że na Zespole Zarządzania Kryzysowego zalecenie dotyczące liczby osób przy stoliku "miało charakter miękki" i to już nie twoja wina, że wydano je jako obowiązkowe.

4. Niech powie, że wszystko to wina twojego zaplecza, które źle cię poinformowało.

5. Powtórz kroki 1-4 dla wszystkich znajomych przy stoliku.

To jest ASZdziennik, ale ani zdjęcia, ani tłumaczenia Morawieckiego nie są zmyślone.