Wyczyn pary czytelników ASZa. Właśnie tak nas wzruszyli, że aż napiszemy prawdę [PRAWDA]

ASZdziennik
Hej, tu ASZ. Znowu napiszemy o aukcji na rzecz WOŚP, w której można było wylicytować przejęcie ASZdziennika na jeden dzień. Ale po prostu musimy. Wszystko przez panią Annę i pana Adama. Jednym wpisem na Fejsie sprawili, że napiszemy samą prawdę.
Fot. Facebook / Anna Tess Gołębiowska-Kmieciak
Ania i Adam chcieli pomóc WOŚP w ratowaniu zdrowia i życia dzieci, więc wzięli udział w aukcji ASZdziennika. Postanowili licytować do 1000 złotych. Niestety - ktoś przebił ich ofertę. Brzmi jak mały kłopot, ale nie dla Ani i Adama.

Bo potem stało się dużo dobra. Adam, mąż Ani, chciał zrobić niespodziankę: walczył w aukcji aż do samego końca, by pomóc dzieciom i wygrać stanowisko naczelnego.

Najbardziej zażarta licytacja trwała przez ostatnie 15 minut. O wygranej zadecydowały ostatnie sekundy, a końcowa kwota urosła do magicznych 3000 zł.


I choć pani Anna i pan Adam nie wygrali aukcji (kto wie, może dobrze na tym wyszli?) to sprawili, ze wygrały potrzebujące dzieci: dzięki ich walce na konto WOŚP trafiło dużo więcej pieniędzy.

A na listę powodów, dla których istnieje ASZdziennik, trafiły pary takie jak Ania i Adam.

PS. Właśnie zaprosiliśmy Anię i Adama, żeby któregoś dnia do nas wpadli i pomogli w pracy redakcji. Mamy nadzieję, że się zgodzą :)

To jest ASZdziennik, ale nic nie jest zmyślone.