Franciszkanie przypominają: możesz nie jeść mięsa i nie lubić broni, ale nie nazywaj się katolikiem

ASZdziennik
Z ewangelicznym przesłaniem przed zbliżającym się adwentem wystąpiło Wydawnictwo Ojców Franciszkanów z Niepokalanowa. Przypomniało wiernym, że mogą być wegetarianami, mogą mieć uczulenie na laktozę, mogą nie lubić broni palnej. Ale niech nie nazywają się katolikami.
Fot. Facebook
"Jestem zwyczajna. Jadam mięsko, pijam mleko, lubię cukier, używam zabawkowych pistoletów,
– jestem katolikiem" - zdjęcie dziewczynki z takim podpisem pojawiło się na facebookowej stronie Wydawnictwa Ojców Franciszkanów z Niepokalanowa. Wydawnictwo tłumaczy, że "post powstał w odpowiedzi na coraz silniejsze tendencje promocji wegetarianizmu i weganizmu pod płaszczykiem domniemanych religijnych wymogów". To - jak podają franciszkanie - odpowiedź na "herezje" głoszone przez Szymona Hołownię.


Wcześniej ci sami franciszkanie zachęcali, by dzieci broniły Matki Boskiej karabinami maszynowymi.

A gdzie miałyby się nauczyć obsługi broni, gdyby wcześniej nie bawiły się zabawkowymi pistoletami?

To jest ASZdziennik, ale nic nie zostało zmyślone.