Dramat Michała Figurskiego. Chciał tylko powiedzieć śmieszny żart o Ewie Minge, a wyszedł na buca

ASZdziennik
Michał Figurski już dawno zapisał się w pamięci Polaków audycjami prowadzonymi wspólnie z Kubą Wojewódzkim i słynnym żartem o tym, że miałby ochotę zgwałcić „swoją Ukrainkę”. To było 7 lat temu, ale i dziś dziennikarz potrafi dostarczyć. Właśnie na antenie Antyradia postanowił ponabijać się z Ewy Minge, bo tak.
Fot. Instagram/Eva Minge, Instagram/Michał Figurski
W audycji o tym, jak science fiction przewiduje rozwój medycyny, Figurski razem ze współprowadzącą program Karoliną Korwin-Piotrowską poruszyli temat filmu Face Off opowiadającym o przeszczepach twarzy. I, jak się okazało, to było to: iskra, która wyzwoliła w panu Michale dawne poczucie humoru.

– Słuchaj, jak się nazywa ta projektantka z burzą rudych loków? – spytał Korwin-Piotrowską, a dowiedziawszy się, że chodzi mu pewnie o Ewę Mingę, skomentował:

– Od kogo ona tę twarz przeszczepiła?

Ta-dam, tu dżingiel i miejsce na śmiech słuchaczy.

W ten sposób dziennikarz po raz kolejny potwierdził swoją klasę oraz udowodnił, że jak znany mężczyzna publicznie nabija się z wyglądu kobiety, to jest cool. To także ważna informacja dla wszystkich pań, które już teraz wiedzą, że to żadna obraza, że jakiś facet się z nich śmieje. Sorry, laski! Trzeba było ogarnąć sobie mniej śmieszną twarz.


No chyba, że któraś kłótliwa dziewczyna jednak postanowi walczyć i w takiej sytuacji odpowie jak Minge Figurskiemu.

Czyli jednym superprawdziwym zdaniem, które powinno zadziałać na każdego śmieszka:

– Nawet gdybym wyglądała jak cztery potwory z Loch Ness, to jest to moja prywatna sprawa.

To jest ASZdziennik, ale to prawda. Odpowiedź Ewy Minge pochodzi stąd, a fragmentu audycji Figurskiego posłuchacie na Facebooku Minge.