Żal Kamila Durczoka. Dziennikarz przyrzeka, że już nigdy w życiu nie pojedzie przez Piotrków

ASZdziennik
Kamil Durczok spowodował w piątek kolizję na autostradzie A1. Dziennikarz był kompletnie pijany, miał we krwi 2,6 promila alkoholu, a zanim został zatrzymany, przejechał około 370 kilometrów. Rozumie jednak, gdzie popełnił błąd.
Fot. Agnieszka Kosiec / Agencja Gazeta
Jak donosi Super Express, Durczok wracał z urlopu znad morza do Katowic. Były szef Faktów najechał swoim BMW X6 na pachołek oddzielający pasy ruchy w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego.

Dziennikarz bardzo żałuje swojego zachowania i zarzeka się, że drugi raz nie pojechałby przez Piotrków.

– Nawet będąc całkiem zamroczonym przez alkohol, powinienem był ominąć zwężony odcinek trasy z robotami drogowymi i pojechać np. przez Bełchatów – powiedział Durczok.

Podkreślił, że karygodne było zostać złapanym w aucie, które "praktycznie samo jeździ", gdy do celu zostało mu zaledwie 150 km, a on i tak już mocno wytrzeźwiał.


To jest ASZdziennik. Cytaty zostały zmyślone, ale Kamil Durczok naprawdę przejechał 370 km z 2,6 promila alkoholu.