Widzieliście kiedyś wniosek o alimenty w wysokości 20 tys. zł? Artur Boruc też, bo taki dostał [ZOBACZ]

Mariusz Ciechoński
Artur Boruc walczy z byłą żoną o alimenty na wychowanie ich nastoletniego syna. Obecnie wynoszą 15 tysięcy złotych. Piłkarz chce obniżenia ich do 5 tysięcy, żona podwyżki do 20 tysięcy. "Na biednego nie trafiło", ale jest parę kosmicznych "ale".
www.instagram.com/p/BuhOUZ1g_vl/
Jeśli ktoś nie śledzi na co dzień sytuacji rodzinnej Artura Boruca, to ma szczęście, bo my od tego zaczynamy każdy dzień. Boruc w 2014 roku poślubił Sarę Mannei (nazwisko po tacie Jordańczyku). Ma z nią dwójkę dzieci: 9-letnią Amelię i 2-miesięcznego Noah. To jego druga żona, wcześniej, w latach 2001-2009 był żonaty z Katarzyną Modrzewską, z którą ma 11-letniego syna Alexa. Artur ma też 50-letniego brata stryjecznego Herberta, który nie ma żadnego związku z tą historią.

Artur Boruc swojego pierworodnego, Alexa, widział tylko kilka razy w życiu. Modrzewska twierdzi, że dlatego, że piłkarz unika kontaktu z 11-latkiem. Artur i Sara Borucowie twierdzą, że to wina matki. Ogólnie walka byłego małżeństwa o alimenty to jakaś grubsza akcja, z prokuraturą, komornikiem i więzieniem za próbę wyłudzenia przez Modrzewską 13 milionów złotych.


Były bramkarz reprezentacji Polski wcześniej nie wypowiadał się o tej sprawie publicznie, ale jak zobaczył uzasadnienie wniosku o podwyżkę alimentów, to coś w nim pękło.

– Dla mnie zawsze liczyło się dobro moich dzieci, więc nie biegam do tabloidów z pretensjami. Miarka się trochę przebrała. (...) Tutaj macie mały fragment wniosku o podwyższenie alimentów do 20 tys. na 11-letnie dziecko – napisał.

Modrzewska wyliczyła, ile kosztuje zapewnienie podstawowych potrzeb 11-letniego w Polsce w 2019 roku:

Czesne szkoła prywatna - 2500 zł
Dojazdy do szkoły - 2000 zł
Obiady - 600 zł
Opłata za materiały szkolne - 120 zł
Mieszkanie - 2500 zł
Telefon (urządzenie+abonament) - 300 zł
Wyposażenie pokoju - 1000 zł
Wyżywienie - 2000 zł
Odzież - 1500 zł
Wypoczynek, wakacje, ferie, weekendy - 2500 zł
Sprzęt sportowy, komputer - 2000 zł
Zainteresowania - 2000 zł
Środki czystości - 600 zł
Dentysta, ortodonta profilaktyka - 1600 zł
Dodatkowe wydatki - 900 zł

Tak, według wniosku, Bogu ducha winny chłopak potrzebuje 2000 zł miesięcznie na dojazd do szkoły (ok. 90 zł dziennie), 1500 zł na ubrania i 1600 zł na comiesięczny przegląd u dentysty.

We wniosku znajduje się też m.in. uzasadnienie kosztów wyżywienia tym, że dziecko musi codziennie jeść mango za 30 zł za sztukę. Bo według matki bardzo lubi.

– Koszt zakupu jednostki wynosi 30 zł. Zjadając jedno mango dziennie koszt tego owocu zaakceptowany przez ojca wynosi 900 zł miesięcznie, koszty jedzenia zatem w wysokości 2000 zł, poza obiadami, uznać należy za uzasadnione i bezsporne – brzmi fragment wniosku.

Tu miała być puenta, ale może tak to zostawimy.

To jest ASZdziennik, ale żaden wniosek o alimenty nie został zmyślony.