Święty Graal mediów znaleziony. Dziecko zamknięte w samochodzie z psem, barszczem Sosnowskiego i kleszczem
Warszawa. W zaparkowanym, rozgrzanym samochodzie dziennikarze znaleźli dziecko, psa, Barszcz Sosnowskiego i kleszcza. Na szczęście znaleźli się tam w samą porę, żeby nagłośnić sprawę w mediach.
Samochód z maluchem, pieskiem, rośliną zielną i pajęczakiem zauważyli dziennikarze lokalnej gazety. Zareagowali błyskawicznie i już po kilkunastu minutach opublikowali w sieci artykuł mówiący o zagrożeniach, jakie czyhają na nas latem.
– Sytuacja była poważna – opowiada dziennikarz Mateusz K. – Pierwszy raz widziałem wszystkie letnie niebezpieczeństwa w jednym miejscu, coś takiego zdarza się raz na 50 lat! Musieliśmy działać szybko, zanim zjadą się inne redakcje.
Na miejsce zdarzenia wkrótce dotarły agencje prasowe i wozy transmisyjne. Reporterzy przeprowadzili dramatyczną relację z walki 6-latka z upałem, zaapelowali, żeby nie bać się nawet wybić szyby w przypadku, gdy zagrożone jest życie dziecka lub zwierzęcia. Ostrzegli także, że Barszcz Sosnowskiego może spowodować oparzenia II i III stopnia, a kleszcze przenoszą boreliozę.
Padły również słowa o bezmyślności rodziców, przypomniano, jak ważne jest picie wody i żeby nie smarować kleszcza masłem. A potem dziennikarze musieli już jechać, bo Anna Lewandowska włożyła do nosidełka dziecko na lewą stronę.
6-latek, pies, barszcz i kleszcz zostali uratowani przez przypadkowego przechodnia 2 godziny później.