To ogłoszenie sprawi, że rzucisz wszystko i pojedziesz na półkolonie ZAMIAST swoich dzieci
Dzieci, które na półkoloniach pod Warszawą chciały odpocząć od swoich rodziców, muszą pożegnać się z marzeniami. Wszystko za sprawą oferty, jaką przygotował jeden z organizatorów. Rodzice 10-latków zobaczyli półkolonie pod hasłem "ninja kontra zombie", wzięli urlopy i błagają, by dzieci zabrały ich tam ze sobą. Bo też chcą walczyć z zombiakami.
– Wiercił się całą noc i nie mógł zasnąć z tych emocji – twierdzi 11-letnia Maja, której tata nie może doczekać się wyjazdu. – Boję się trochę o niego, bo walka z zombiakami na nerfy jako ninja to nie to samo co te jego "Dead Island" czy "State of Decay" – załamuje ręce.
W internecie rodzice wymieniają się już poradami jak rozmawiać ze swoimi dziećmi, by pozwoliły im na wyjazd. Dominuje argument, że jeżeli przyjdzie im odgrywać rolę zombiaków, to będą jak te oldschoolowe z "Nocy żywych trupów" George'a Romero z 1968 roku i nie będą szybko biegać.
I tylko jednego trzydziesto- i czterdziestoletni fani "Walking Dead", "Zombielandu", "28 tygodni później" czy "Świtu żywych trupów" nie byli w stanie przewidzieć.
Gdy wyszło na jaw, że starzy też jadą, ich dzieci wypisały się z półkolonii z zombieapokalipsą i przepisali na te z ceramiką.