Miły gest wazeliniarza. Pokazał normalnym ludziom, kim nigdy nie powinni się stać
Eryk Mistewicz to facet, który wypromował Twittera w Polsce. Potem wziął się jednak za produkcję wazeliny. Dzięki czemu normalni ludzie wiedzą już czego nie robić.
Co robi po tym wszystkim Eryk Mistewicz, którego fundacja tylko w 2017 roku dostała z MSZ na działalność 230 tys. złotych?
Robi to:
Po tym wszystkim, co spotkało niepełnosprawnych, Mistewicz dziękuje ludziom, którzy nie zrobili NIC, żeby zatrzymać szambo, które wylało się na niepełnosprawnych. To tak jakby po Red Wedding w Grze o Tron podziękować Walterowi Freyowi za pyszny rosół.Ojej, pan Eryk mnie zbanował. Ojej, pan Eryk nie wie, że w trybie incognito można zobaczyć każdego wazeliniarza:D:D:D pic.twitter.com/etMHWfBfKU
— Ojciecredaktor
A najśmieszniejsze, że normalnie takimi drugoplanowymi wazeliniarzami się nie zajmujemy. Ale pan Eryk postanowił strzelić focha i rozdaje właśnie na Twitterze bany za wyśmianie jego i miejsca w ciele władzy, gdzie obecnie się znajduje.
To co? Może sobie jeszcze raz przypomnimy?;)