Sukces proboszcza z Konina. Wyrzucił z kościoła ministranta, którego opętał demon tolerancji

ASZdziennik
Alleluja! Parafia w Koninie została ocalona dzięki zdecydowanemu działaniu księdza proboszcza. Zwyciężył on batalię z szatanem, który opętał jednego z ministrantów i zmusił do zorganizowania Marszu Tolerancji.
Proboszcz z konina wyrzucił z kościoła ministranta za tolerancję. Fot. Exorcismus
Mikołaj Marcinkowski, ministrant z Konina, otworzył swoje serce na grzech. Jeden z najstraszniejszych - grzech miłości bliźniego.

Młodego mężczyznę opętał zły duch i nakazał mu zorganizować plugawy Marsz Tolerancji niosący bluźniercze hasła równości osób o różnej orientacji seksualnej, wyznaniu, kolorze skóry, narodowości czy stopniu niepełnosprawności. Jego usta zaczęły pluć jadem i przywoływać zakazane słowa wyklętego w Polsce papieża Franciszka o tym, że wszyscy są dziećmi Boga.

Proboszcz, aby uchronić wiernych przed obrazoburczym językiem, podjął się wypędzenia demona z ciała chłopaka. Egzorcyzmował Mikołaja, zawstydzając go i obrażając, jednak zły duch miłości bliźniego zadomowił się w nim na dobre. Ksiądz widział, że nic już nie wskóra i dusza chłopaka stracona jest na zawsze. Pozbawił go więc tytułu ministranta i wygnał z kościoła.


A wierni z wdzięczności, że proboszcz ich ocalił od widma tolerancji, złożyli mu w ofierze muzułmanina, niepełnosprawnego i lesbijkę.

To jest ASZdziennik, ale proboszcz naprawdę wyrzucił z kościoła ministranta za tolerancję.