Orlen nad Wisłą hitem nocy muzeów w Warszawie. Odtworzył kolejkę po alko z poprzedniego weekendu

Łukasz Jadaś
Takich tłumów nie ma nawet pod Muzeum Narodowym. Rekordową frekwencją podczas Nocy Muzeów w Warszawie może pochwalić się stacja paliwowa PKN Orlen na Powiślu. Wszystko za sprawą zabytkowej kolejki sprzed tygodnia, którą odtworzyli ochotnicy znad Wisły. To wielka atrakcja, bo po raz kolejny będzie ją można oglądać dopiero za tydzień.
Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Gazeta
– Tydzień temu do północy odwiedziło nas 7 tys. osób – twierdzi rzecznik stołecznej placówki. – Teraz dzięki niesamowitemu wysiłkowi wolontariuszy przebiliśmy 10 tysięcy zwiedzających półki z alkoholem i hot dogami.

Wśród kuratorów wystawy na Orlenie był m.in. Dominik z Żoliborza. Nad Wisłą zgubił początkowo znajomych i telefon, ale skoro noc była jeszcze młoda, nie pozostało mu nic innego, jak znaleźć sobie nową ekipę i wraz z nią dołożył cegiełkę do popularyzacji kultury lokalnej.

– W takie noce jak... jak ten.. jak dzisiaj... aż chcę zadzwonić do Kraloli.. Karlolin.... do mojej ex, bo totalnie musimy dać sobie drugą szansę – mówił Dominik, który zwiedzał bulwary wiślane od południa. – Ej, ten koleś tam to tu nie stał przed nami, ja mu zaraz coś powiem, potrzymaj piwo – nie krył emocji w kolejce pod Orlenem.


W nocnym szczycie koneserów, którym przez cały wieczór mało było sztuki i postanowili dokupić jeszcze ze dwie, zgromadziło się przed drzwiami Orlenu całe setki. Cierpliwie czekali, aż ochroniarz pozwoli im wejść i jeszcze raz obejrzeć gabloty z dziełami Carlo Rossiego, Johnniego Walkera czy – ponoć znakomitej – stałej ekspozycji słynnego Harnasia.

Jak dowiaduje się ASZdziennik, na sytuację pod Orlenem zareagowała już dyrekcja Muzeum Narodowego w Warszawie, ale twierdzi, że w tej chwili ma związane ręce.

Kustosz chciał przygotować ekspozycję konkurencyjną dla stacji paliw, lecz zapomniał złożyć wniosku o koncesję.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.