
Koncept talerzykowy-sralerzykowy wam tego nie da.
W barze mlecznym w Łodzi wydarzyło się coś absolutnie rozczulającego. Pracownicy wyprawili 100. urodziny Pana Tadeusza, swojego stałego klienta.
Były prezenty, życzenia i kwiaty. Zadbano nawet o tort, który na pewno był chwalony za bycie nie za słodkim wypiekiem.
„Najlepszym prezentem jest obecność” to trochę tandetne powiedzonko, ale patrząc na zdjęcia z tej uroczystości... BŁAGAM! Pasuje idealnie. Obecni byli zarówno pracownicy, jak i stali bywalcy baru, którzy wspólnie odśpiewali solenizantowi „200 lat”.
Nie mamy takich zasięgów jak Książulo, ale na wszelki i tak nie podamy adresu tego miejsca. Wystarczy wam informacja, że znajduje się w Łodzi i jest piękne.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.
