– Z naszych badań wynika, że 80% respondentów z pokolenia Z wolałoby dostać w ryj w ciemnej uliczce niż taką wiadomość – mówi ASZdziennikowi Mark Zuckerberg – twórca portalu Facebook.
Medialny gigant przyznaje się, że jeszcze niedawno dosyć swobodnie korzystał z tego zwrotu w komunikacji z podwładnymi czy znajomymi, lecz nie ma zamiaru pozostać obojętny wobec tak dużej grupy użytkowników.
– Teraz nie robię tego nawet w żartach – wyznaje przejęty właściciel Mety. – Od dzisiaj, samo „ok” może zostać użyte tylko wtedy, gdy bezpośrednio po nim wysyłamy kolejne wiadomości w temacie rozmowy. Wysłanie samego „ok” będzie kończyło się banem, a za „ok” z kropką, znajdę cię osobiście i spuszczę oklep. Zbieram wszystkie twoje dane, więc wiem, gdzie mieszkasz.
Matylda, 26-letnia użytkowniczka Messengera od Mety napisała do nas, że kierunek zmian jest dobry, lecz za mało radykalny. „A co z kciukiem? Czy ktoś z was dostał kiedyś kciuka? I co? Nie bolało? Wy się produkujecie, coś piszecie, nie wiem, nagrywacie głosówkę, a ten sk*rwysyn po drugiej stronie odsyła wam kciuka. Nigdy nie będzie normalnie, dopóki zgadzamy się na takie zachowania”.
Czy powinniśmy się bać Marka Zuckerberga? Owszem. Szef Facebooka od dawna trenuje brazylijskie jiu-jitsu oraz MMA. Ponadto zebrał o nas tyle danych, że doskonale wie, jak to jest, być człowiekiem i na pewno wykorzysta te informacje w bezpośrednim starciu. My przestajemy używać „ok”.
A wy jak chcecie.
To jest ASZdziennik. Wszystkie wydarzenia i cytaty zostały zmyślone.