ASZ_avatar

„Sinica nas zachwyca” kampania polskich jezior zaprasza do plażowania

Paweł Banaszczyk

07 sierpnia 2024, 15:37 · 1 minuta czytania
Polskie jeziora wiele razy były inspiracją dla artystów. Milcząca tafla wody często była także jedynym świadkiem najbardziej heroicznych skoków na bombę oraz najwspanialszych rybackich połowów. W dobie Internetu jednak żadna z tych atrakcji już nie wydaje się być wyjątkowa, a jeziora tracą na popularności. Są jednak rzeczy, które można spotkać tylko tam.


„Sinica nas zachwyca” kampania polskich jezior zaprasza do plażowania

Paweł Banaszczyk
07 sierpnia 2024, 15:37 • 1 minuta czytania
Polskie jeziora wiele razy były inspiracją dla artystów. Milcząca tafla wody często była także jedynym świadkiem najbardziej heroicznych skoków na bombę oraz najwspanialszych rybackich połowów. W dobie Internetu jednak żadna z tych atrakcji już nie wydaje się być wyjątkowa, a jeziora tracą na popularności. Są jednak rzeczy, które można spotkać tylko tam.
Canva
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Sinica nas zachwyca” to akcja, która ma zwrócić uwagę na wyjątkowy potencjał polskich jezior. 

– Ludzie lubią odpoczywać nad wodą, a znalezienie miejsca z jakąś ciekawą bakterią, zwłaszcza w miastach, jest coraz trudniejsze – mówi Aleksander Zdrów, prezes ZPJ (Związku Polskich Jezior). 


Zbiorniki objęte patronatem akcji rozpoznacie po specjalnych szyldach z oznaczeniem ZPJ oraz hasłem zachęcającym do korzystania z kąpieli: – Sinica nas zachwyca,

– E. Coli do woli,

– Mio bella Legionella,

– Wypoczynek plażowy z paciorkowcem kałowym.

Aby sprawdzić, czy akcja faktycznie przyciąga plażowiczów, udaliśmy się na Lubelszczyznę, nad jedno z oznaczonych jezior.

– Właśnie miałyśmy bukować kolejny all-inclusive w tym roku, gdy moja partnerka natknęła się na tę akcję w Internecie – mówi 30-letnia Izabela. – Zainspirowałyśmy się i postanowiłyśmy spędzić w tym roku wczasy nad jeziorem. Jeszcze niczego nie złapałyśmy, ale jesteśmy dobrej myśli, tym bardziej że co chwilę wyłącza się prąd w naszym domku, a mamy sporo jedzenia w zamrażarce.

– Bardzo się cieszymy, że PZJ w końcu zajął się na poważnie promocją polskich kąpielisk – mówi ASZdziennikowi Robert Kołomyj, aktywista i założyciel Fundacji "Złap Syf w Żagle". – Zmianę widać gołym okiem. Coraz więcej turystów przyjeżdża do nadwodnych ośrodków, a coraz mniej wraca.

To jest ASZdziennik. Wszystkie zdarzenia i cytaty zostały zmyślone.