Nie jesteśmy psychoterapeutami, ale jeśli tak jak wielx z nas, chcesz zrujnować sobie lato i spędzić je w poczuciu winy, to możemy ci pomóc.
1. Wakacyjny wyjazd
Podejdź do sprawy tak, jakby twój urlop miał zacząć się na wiele tygodni przed jego faktycznym rozpoczęciem. Pierwsze jaskółki wakacyjnego stresu, możesz odczuć już w trakcie czerwcowych spotkań towarzyskich. Potraktuj je jako moment, w którym ustalacie dominację na najbliższe kilka miesięcy. Gdzie jedziesz, na jak długo? Cały rok pracujesz i tylko Santorini?
Aby dobrze to rozegrać, myśl o wyjeździe urlopowym jak o meczu bokserskim, w którym każdy dzień jest kolejną rundą w walce o projekcję idealnego życia. .
Przed wyjazdem spędzaj wolne chwile na rozpatrywaniu czarnych scenariuszy. Przewidujesz ruchy przeciwnika, a on nie gra czysto. Zeskanowanie karty i ogołocenie z pieniędzy, zatrucie lokalnym jedzeniem, pożar hotelu, walka na noże z lokalnym zakapiorem? To wszystko jest możliwe, myśl o tym, myśl o tym,
MYŚL O TYM!!!
2. Wakacyjny wygląd
Fiksacja na punkcie nieosiągalnego wzorca piękności może nam zrujnować nie tylko lato, ale i cały rok! Na co dzień niby wiemy, że nasza wartość nie zależy od tego, jak wyglądamy i staramy się podkreślać, że wygląd to jedynie jeden z aspektów naszej osobowości, ale w końcu są wakacje.
Na te parę miesięcy w roku, odrzuć neutralną lub afirmatywną perspektywę względem swojego ciała na rzecz wypełniania modelu z mediów. Ucisz głos rozsądku, zapomnij lata terapii i teraz niech to twój feed powie, jak masz wyglądać w tym sezonie.
3. Wakacyjny romans
Jak rozpoznać odpowiedniego partnera lub partnerkę do wakacyjnych przygód? Wystarczy, że taka osoba cię nie słucha i naciąga na drogie atrakcje. Zwłaszcza, gdy zupełnie nie masz na nie ochoty!
Lato spędzone w towarzystwie takiej osoby z całą pewnością uzyska w twojej terapii przydomek “TEGO LATA”. Dodatkowym atutem tej osoby będzie jej obsesja na punkcie swojego i twojego wyglądu, co pomoże ci zniszczyć swoją samoocenę (patrz punkt 2 tego artykułu).
4. Wakacyjny cel
Lato trwa krótko, a urlop jeszcze krócej. Nie mamy czasu, na śmiertelnie nudną, a w dodatku zagraniczną (czyli obcą) filozofię powolnego, systematycznego wzrostu.
Kaizen?
Srajzen.
Nie ma nic nudniejszego niż małe kroczki. Presja to jeden z elementów naszej codzienności i może wpływać na nas na wiele sposobów. Pod tym względem, możemy ją podzielić na presję mobilizującą i presję nadmierną. To, co nas interesuje, to przekucie tej pierwszej w tę drugą, zanim uda nam się cokolwiek osiągnąć.
Podziel zbliżające się dni, a zwłaszcza dni urlopowe, wyznaczając w nich czas na pracę, czas dla rodziny i znajomych, czas dla siebie, a następnie zrezygnuj z tego ostatniego, wkładając tam czas na odwiedzanie wystaw, które zaraz zejdą, naukę niemieckiego, wymianę gniazdek, oglądanie wszystkich krótkometrażowych filmów, które dostały Oscary, siłownię, nadrabianie tych ciekawych lektur ze studiów, przebiegnięcie półmaratonu, wymianę kabiny prysznicowej, sprzedanie ubrań przez internet, przegląd roweru, odwiedzenie ciotki, pisanie pamiętnika, zrobienie prawa jazdy, lot szybowcem, telefon do ojca, spacery z psami ze schroniska i co tylko przyjdzie Ci do głowy. Zrób wszystko, dosłownie WSZYSTKO, co planowałaś zrobić, jak będziesz mieć wolne i gdy twój plan dnia będzie wyglądał jak typowy czwartek w polskiej szkole, pamiętaj – masz tylko jeden urlop!
To są nasze propozycje, na zrujnowanie sobie wakacji, a być może i życia. Tymczasem kończymy pracę 4 godziny wcześniej i idziemy na drzemkę.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.