ASZ_avatar

Legenda o śpiącej 25-latce, która ostatkiem sił wyczołgała się z pieleszy, żeby zgasić światło

Aleksandra Kasprzak

08 lutego 2024, 11:35 · 1 minuta czytania
Spoczęła w rozgrzanej kocimi torsami alkowie i nim dźwięk powiadomień zapiał, zmogło ją spanko niemożebne. I wszystko skończyłoby się precedensem niewartym rozgłosu, lecz oto ujawniła się sól w oku. ZAPALONE ŚWIATŁO.


Legenda o śpiącej 25-latce, która ostatkiem sił wyczołgała się z pieleszy, żeby zgasić światło

Aleksandra Kasprzak
08 lutego 2024, 11:35 • 1 minuta czytania
Spoczęła w rozgrzanej kocimi torsami alkowie i nim dźwięk powiadomień zapiał, zmogło ją spanko niemożebne. I wszystko skończyłoby się precedensem niewartym rozgłosu, lecz oto ujawniła się sól w oku. ZAPALONE ŚWIATŁO.
Fot. 123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

25-letnia Ewa nie dowierzała. Czyż nie spełniała się w roli zacnej waćpanny? Co takiego sprawiło, że skończyła tak licho?


„Gdyby tylko tak wzbić się w powietrze siłą woli, gdyby tylko poczekać jeszcze kilka dni, aż odłączą mi prąd z powodu nadzwyczaj wytwornego w cenie czynszu!” – myślała, otulając się kołdrą niczym rozkosznym kożuchem.

W końcu poderwała swoje na wpół śpiące ciało. Pierwszy upadek – kolano grzęznące w pościelowym barłogu. Na szczęście od małego karmiono ją coachingowymi historiami o Jezusie, toteż nie zniechęciły ją kolejne dwa upadki.

– Eskapada była horrendalnie trudna – relacjonuje nam niewyspana 25-latka. –Skarpetkowe pułapki, niebezpieczna temperatura, rozszalałe rybiki cukrowe…

Pełna emocji wróciła do łóżka.

– A potem scrollowałam do trzeciej, bo nie mogłam zasnąć.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.