ASZ_avatar

Rekord Guinnessa w najszybszych zakupach świątecznych pobity przez 30-letnią introwertyczkę

Materiał reklamowy na zlecenie Tchibo

· 3 minuty czytania
– Nie zrobiłam tego dla pieniędzy i sławy. Zrobiłam to, bo chciałam szybko wrócić do domu – zapewnia nas 30-letnia Magda z warszawskiego Żoliborza. Magda od dziś może szczycić się niezwykłym wyczynem. W trudnych warunkach bożonarodzeniowego natłoku zewnętrznych bodźców kupiła w galerii handlowej prezenty dla swoich bliskich w rekordowym czasie. I w jednym sklepie.


Rekord Guinnessa w najszybszych zakupach świątecznych pobity przez 30-letnią introwertyczkę

Materiał reklamowy na zlecenie Tchibo
• 1 minuta czytania
– Nie zrobiłam tego dla pieniędzy i sławy. Zrobiłam to, bo chciałam szybko wrócić do domu – zapewnia nas 30-letnia Magda z warszawskiego Żoliborza. Magda od dziś może szczycić się niezwykłym wyczynem. W trudnych warunkach bożonarodzeniowego natłoku zewnętrznych bodźców kupiła w galerii handlowej prezenty dla swoich bliskich w rekordowym czasie. I w jednym sklepie.
Fot. 123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Nic nie zapowiadało takiego sukcesu. Gdy tylko Magda weszła do galerii, okazało się, że w środku przebywają więcej niż dwie inne obce osoby i żadna z nich nie była pieskiem. To górny limit komfortu Magdy.

Jak jednak czytamy we wpisie w Księdze Rekordów Guinnessa, pomimo hałasu, dużej aktywności społecznej tysiąca klientów i wysokiego ryzyka przypadkowego small talku w kolejkach, 30-latce udało się szybko kupić upominki dla wszystkich nie narażając się przy tym na psychiczne i fizyczne wyczerpanie. Uwinęła się w niespełna 15 minut.

Przypomnijmy, że dotychczasowy rekord w najszybszych zakupach prezentów pod choinkę należał do 23-latka z Kielc. Rok temu odkładał to na ostatnią chwilę tak bardzo, że w Wigilię o 16:30 na lokalnej stacji benzynowej kupił mamie litr bezołowiowej, ojcu drzewko zapachowe do auta, a bratu hot doga, ale bez parówki, bo się skończyły.

A i tak zajęło mu to 45 minut, bo nie mógł się zdecydować, czy ciocia bardziej ucieszy się z się żarówki H7 czy W5W.

Tymczasem Magdzie wystarczył kwadrans. Jej sukces jest tym większy, że zdobyła prezenty, z których wszyscy obdarowani będą naprawdę zadowoleni. Sekret Magdy? Znalazła jeden sklep, w którym jest wszystko – sklep Tchibo. Zaraz po wejściu wiedziała, że tego dnia nie odwiedzi już żadnego innego miejsca.

Mamie kupiła lampkę do czytania z magnetycznym klipsem. Ten prezent ucieszy nie tylko mamę, ale także tatę, który miewa problemy z zaśnięciem, bo mama nie zmruży oka, dopóki nie dokończy kryminału.

Tata dostanie zwijane pianino elektroniczne. Podobno można łatwo nauczyć się "Dla Elizy" i doskonale zagłuszyć rozmowy o polityce przy stole. Dla siostry znalazła sweterek w jej ulubionym kolorze... a może fuksja to ulubiony kolor Magdy? Hm, no trudno, najwyżej będzie go od niej pożyczać. Piesek Wafel też kocha modę i dostanie elegancki sweterek. Bo Wafel to dobry piesek i zasługuje na dobre prezenty. Magda obiecuje, że nie będzie go pożyczać od Wafla.

Gdyby krąg towarzyski Magdy był większy, kupiłaby jednej przyjaciółce ciepłą czapkę, a drugiej głośnik Bluetooth z ładowarką.

No, ale nie jest, więc po prostu kupiła to dla siebie.

Podczas wpisywania wyczynu Magdy do Księgi Rekordów Guinnessa nie obyło się bez kontrowersji.

Pojawiły się głosy, że prawdziwym rekordzistą jest tu Tchibo, i że kupowanie wszystkiego w jednym sklepie z tak szeroką ofertą powinno być uznane za stosowanie nielegalnego dopingu. Poza tym zwijane pianino i maskotka dla Wafla były dostępne na stronie Tchibo, a Magda bez opłat za przesyłkę zamówiła je sobie wcześniej do sklepu, więc czekały na nią gotowe.

Magda nie chciała jednak angażować się w dyskusję na tak błahe tematy: nie biła tego rekordu dla sławy, tylko dla swojego świętego spokoju i komfortu.

Dlatego po cichu wymknęła się z tej ceremonii i poszła sobie jeszcze na kawę. Na szczęście nie musiała przepychać się przez zabiegany tłum na korytarzach galerii, bo nadal była w sklepie Tchibo. Nie tylko wypiła tam pyszną, aromatyczną kawę.  Celebrowała swój sukces, pijąc #SelfieTchiboccino – czyli kawę z nadrukowanym zdjęciem, które wcześniej wybrała.

Pełna lista salonów Tchibo, w których usługa jest dostępna, znajduje się tutaj.