Wątpliwej jakości rozrywkę przed weekendem zapewnił nam mąż Lary Gessler, Piotr Szeląg.
Afera mogąca sprowokować do wymiotów odbyła się w sekcji komentarzy pod postem celebrytki, która publicznie ogłosiła, że „zakończyła podróż zwaną droga mleczną”.
W sprawie wypowiedział się jej mąż, Piotr Szeląg:
"Ja się cieszę, że piersi wrócą na swoje miejsce, czyli do taty".
Okazuje się, że Szeląg jest nie tylko mężem Gessler, ale też prawnym opiekunem oraz ojcem jej piersi.
Druga teoria jest taka, że to tylko taki tam żarcik, bo w końcu, hehe, cycki, piersi lub, jak komentuje inny mężczyzna rozochocony odzywką Szeląga, „cyńki”.
I jeśli właśnie o to chodziło, to gratulujemy niesamowite poczucia humoru! Ktoś z pewnością uśmiał się po pachy.
Bo wiecie. Hehe. Cycki.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.