ASZ_avatar

Dramat 30-latka w dieslu. Czuje, że Mariusz chce go wymienić na nowszy model

Materiał promocyjny

19 września 2023, 15:24 · 2 minuty czytania
Wszystkie historie miłosne mają swój kres. Czasami trzeba dać odejść temu, co kochamy najbardziej. Poznajcie historię pana Mariusza i jego ex-autka.


Dramat 30-latka w dieslu. Czuje, że Mariusz chce go wymienić na nowszy model

Materiał promocyjny
19 września 2023, 15:24 • 1 minuta czytania
Wszystkie historie miłosne mają swój kres. Czasami trzeba dać odejść temu, co kochamy najbardziej. Poznajcie historię pana Mariusza i jego ex-autka.
fot. Wikipedia Commons
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

W dawnych czasach każdy zwracał uwagę na tę parę. Każdy im zazdrościł tak dobrej relacji. Teraz, kiedy przejeżdżają obok, przechodnie i kierowcy kręcą głowami i krzywią się z niesmakiem. – Zwali mnie "Czerwona Strzała". Teraz ta ksywka budzi tylko politowanie i ciąży na mnie niczym obelga – mówi nam smutny 30-latek. – Podkaroseryjnie czuję, że to koniec naszego związku. Jego partner, 35-letni Mariusz, przez lata próbował ratować ich relację, ale w końcu coś w nim pękło. Akurat wtedy, gdy znowu pękła śruba pod chłodnicą. Uznał, że czas na zmiany. – Przeanalizowałem sobie wszystko i wyjdę na tym bardzo korzystnie. Było nam wspaniale, ale czas to zakończyć – wzrusza ramionami kierowca. – Ten związek nie służył już nikomu. Może oprócz pomocy drogowej. I panu Mieczysławowi, zaprzyjaźnionemu mechanikowi. Długo wydawało mu się, że niedomykające się drzwi, dziwne chrobotanie w skrzyni biegów i rozpoczynanie zimy od odpalania kablem z akumulatora sąsiada to coś normalnego. Był pewien, że każdy tak ma i nic się z tym nie da zrobić. – To nie ty, to ja – powiedział w końcu Mariusz i rzeczywiście miał na myśli siebie. Bo to jego wina, że w tej relacji nie czuł się bezpiecznie, gdy próbował docisnąć hamulec, a odpowiedzi ze strony 30-latka nie było. Mariusz zamiast wspólnej szczęśliwej przyszłości coraz częściej widział niebezpiecznie zbliżające się pobocza, rowy i barierki. Mariusz patrzył też na rosnące koszty napraw i z zazdrością spoglądał na nowe i ekologiczne modele. W końcu może uwolnić się od balastu i zacząć oddychać pełną motoryzacyjną piersią? – Postanowiłem oddać mojego rzęcha na złom i zanurkować w OTOMOTO – uśmiecha się mężczyzna. – Poproszę szwagra o pomoc i na pewno znajdzie coś fajnego w przystępnej cenie. Po przejrzeniu tysięcy ofert na OTOMOTO Mariusz zrozumiał, że był więźniem sentymentów. Związek z "Czerwoną Strzałą" miał swoje piękne chwile, ale teraz przyszedł czas na nowy, ekscytujący rozdział w jego motożyciu. Taki z bezpiecznym i w pełni działającym pojazdem.

To jest ASZdziennik dla OTOMOTO. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.