logo
Fot. 123rf.com, Reddit/CandyAmigo
Reklama.

Sprawą zainteresował się policjant w czynnej służbie, autor książki „Pies”, znany na Facebooku ze strony Psia Perspektywa – Jakub Gończyk. Postanowił udostępnić publiczne wpisy i nagrania kobiety, a ona odebrała to jako atak „na osobę publiczną”.

Policjantka zarzuciła mu, że „naruszył jej dane osobowe” (?) oraz zagroziła artykułem 49. z ustawy o ochronie danych osobowych, co w teorii brzmi poważnie, ale w praktyce dotyczy wynagrodzenia za bycie członkiem Rady Ministrów.

Nie wiadomo, co chciała tym przekazać policjantka. Wiadomo natomiast, że Jakub Gończyk nie poczuł grozy losowo podanego artykułu, a teraz, jak twierdzi policjantka, czekają go kłopoty w prokuratorze.

Na przyszłość radzimy policjantom, by nie chwalili się swoimi wykroczeniami w social mediach.

No chyba że mają ojca naczelnika w Wydziale Ruchu Drogowego, tak jak Kinga Bałuk. Ale to pewnie bez związku.

To jest ASZdziennik, ale to prawda.