Ministerstwo Transportu ogłosiło nową, rewolucyjną zasadę dotyczącą prawa jazdy, która ma na celu poprawę bezpieczeństwa na drogach oraz odciążenie urzędników.
– Uznaliśmy, że uprawienia zdobyte w Łomży powinny mieć mniejszą moc. Przecież zdanie tam egzaminu jest proste jak śpiewanie – uśmiecha się Tadeusz Rudniej, wiceminister transportu. – Równie dobrze moglibyśmy je dorzucać do chipsów.
Decyzja Ministerstwa rzuca mroczne widmo na cały region.
– Gospodarka całego regionu jest oparta na naszym WORD-zie. Z czego będziemy teraz żyć? – pyta smutno Krystian Ołosowski, burmistrz Łomży. – Rozpoczęliśmy nawet budowę lotniska, by lepiej obsłużyć egzaminowanych.
Zapis dotyczyć będzie tylko WORD-u w Łomży. Szampany strzelają za to w Ostrołęce, która z automatu staje się liderem rynku turystyki egzaminacyjnej.
– Obiecujemy, że będziemy bezpieczną przystanią dla wszystkich, którzy mają problem z egzaminem – mówi nam szef promocji WORD-u w Ostrołęce, Sławomir Przęgło-Mocniej. – Zrobimy wszystko dla naszych ukochanych zdających. By jeszcze ułatwić nasze miasto, wysadzimy w powietrze rondo Niedziałkowskiej.
Inne zmiany mają na celu także demokratyzację ruchu na drogach i oddanie sprawczości za bezpieczeństwo w ręce kierowców.
– Właściciele 10 najgorzej ocenianych tablic rejestracyjnych w serwisie tablice-rejestracyjne.pl będą musieli zdać kursy poprawkowe – opowiada Przęgło-Mocniej. – Według naszych ustaleń, ch*jowa jazda wynika ze strachu przed pieszymi. I nad wyeliminowaniem go będą pracować z naszym specjalistą – Krzysztofem Hołowczycem.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.