fot. Zbyszek Kaczmarek/REPORTER, Canva
Reklama.

Wszyscy znamy memy z "januszem biznesu", który niszczy swoich pracowników i dość liberalnie podchodzi do prawa pracy.

logo

Osobą na memach jest Stanisław Derehajło – nauczyciel, rolnik i były wicemarszałek województwa podlaskiego, związany z Porozumieniem i startujący z list PiS. Podchodził do swojej internetowej raczej na luzie i cieszył się, że pośrednio przynosi ludziom radość. Wzbudził tym sympatię wielu osób. Sytuacja zmieniła się dopiero w momencie, gdy zaczęto wykorzystywać jego wizerunek do produkcji kubków, magnesów i nadmorskich ciupag. Co oczywiście rozumiemy.

Czytaj także:

Niestety, czasami wystarczy jedna rzecz, by stracić całą wypracowywaną przez lata sympatię. Pan Stanisław ogłosił dzisiaj, że zakłada spadochron, wyskakuje ze znanych list i ląduje w niezaszczepionych rękach Końfederacji. Wygryzł tym samym działaczy pracujących w organizacji przez dłuższy czas. To musi być bardzo miłe uczucie: pracujesz w pocie czoła na sukces partii, a i tak biorą zamiast ciebie znaną twarz z memów i żony liderów, żeby na koniec miesiąca się zgadzało.

Wydaje się, że startowanie z ich list jest w wypadku pana Stanisława ruchem odważnym i wysoko memogennym. Szczególnie gdy przypomnimy sobie słynne ogłoszenia o pracę w Kancelarii Mentzen i nepotystyczne ruchy podczas uchwalania list. Na szczęście niedługo stolik zostanie przewrócony i wszyscy będziemy mogli cieszyć się upragnioną wolnością.

logo

To jest ASZdziennik, ale to prawda.