Eksperci od dawna ostrzegali przed osami, które za nic sobie mają moralność, etykę i podstawowe zasady życia w społeczeństwie. Można było zatem przewidzieć, że to tylko kwestia czasu, kiedy plaga tych bezczelnych owadów kompletnie zaburzy status quo, w jakim funkcjonujemy.

I stało się. Polacy z dnia na dzień zaczęli skarżyć się na osy, które znikąd rozpoczęły desant na mieszkania i domy w polskich miastach, zachowując się, jakby były u siebie.

– To nie wizyta w gościach, to zwykłe barbarzyństwo – szlocha pan Marek z Otwocka, który już drugą dobę na zmianę chowa się w kącie swojej kawalerki i gania z ręcznikiem za osami, które najwyraźniej zadomowiły się u niego na dobre.

Jak wyznaje on sam oraz inne ofiary latających gangsterów, owady bezpardonowo uciekają się do najokrutniejszych metod tortur psychologicznych.

– Jak tylko wleciały przez okno, zaczęły śmiać się z moich największych kompleksów, które zresztą przepracowuję od lat – mówi otwocczanin. – Potem kazały mi jeść sernik z rodzynkami, a na koniec przeszły do omawiania zalet głosowania na Konfederację i podniosły mi czynsz – wymienia.

To jednak nie jedyne, do czego zdolne są te wredne podróbki pszczół: wiele osób twierdzi, że osy opowiadały im o przyjaźni z Andrew Tatem, wyższości kopalni węglowych nad energią jądrową, a nawet kazały im pić pełnotłuste mleko z cebulą, czosnkiem i miodem, po czym zanosiły się śmiechem. Ofiary są przekonane, że osy działają z premedytacją i nie żałują swoich czynów.

– To psychopaci – stwierdza z całkowitym przekonaniem dr Helena Gottman, wykładowczyni psychologii klinicznej na SWPS. – A z psychopatami się nie dyskutuje. Więc błagam, pijmy to mleko i płaćmy wyższy czynsz i może wreszcie zostawią nas w spokoju – dodaje i wybucha płaczem.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.