Czas rzucić wszystko i zgłosić się na stanowisko profesjonalnego Kena-plażowicza. W związku z popularnością „Barbie” na Malediwach poszukują osoby, która specjalizuje się w leżeniu na plaży i wpatrywaniu się w ocean.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Co prawda osoba, która będzie miała przyjemność wcielenia się w profesjonalnego Kena-plażowicza, nie otrzyma wynagrodzenia, ale formą zapłaty będzie spędzenie 10 dni w luksusowym kurorcie „Dream Beach House” (który, na potrzeby nowej funkcji, zamienił się w „Mojo Dojo Casa House”) na Malediwach.
Praca nie jest taka łatwa, jak mogłoby się wydawać. Kryteria dla kandydatów są surowo określone. Idealny „Ken plażowicz” powinien:
stać dumnie na piasku;
potrafić wpatrywać się w ocean godzinami;
oglądać poranne fale;
grać na gitarze;
opierać się na desce surfingowej;
zawsze mieć przy sobie rolki;
oczyścić swój umysł ze wszystkich myśli.
Pracodawcy zapewniają, że bycie Kenem nie wiąże się z żadnym stresem i wszystko jest tak, jak w filmie – Ken nie pełni obowiązków ratownika i nie musi potrafić surfować.
Warto wspomnieć też o benefitach: dom na plaży, możliwość korzystania ze stylowych akcesoriów, pełne wyżywienie, masaż, lot w obie strony z Wielkiej Brytanii.
Uważamy, że to jedna z atrakcyjniejszych ofert pracy na rynku.
Oczywiście pod warunkiem, że mamy w sobie wystarczająco kenergii.
To jest ASZdziennik, ale to prawda. Link do oferty tutaj.