logo
Fot. Euronews
Reklama.

Do najbardziej spektakularnego pierwszego dnia pracy doszło we włoskiej Sabaudii. Już po kilku minutach dyżuru na plaży Noemi dostrzegła starszego mężczyznę porwanego przez fale. Na pomoc rzucili się jego żona i syn, którzy również zaczęli tonąć.

Noemi nie zdążyła jeszcze przebrać się w strój służbowy, ale moc tysiąca wanien zawrzała jej we krwi i Noemi ruszyła na ratunek rodzinie.

– Nie było czasu do stracenia, popłynęłam w ubraniu – relacjonuje 19-latka.

Ledwo udało jej się wyciągnąć całą trójkę na brzeg, konieczna była kolejna interwencja. Noemi dostrzegła dwóch topiących się w morzu chłopców, którym również natychmiast udzieliła pomocy. Wow!

– To był bardzo męczący dzień – podsumowuje Noemi, a nam pozostaje podziw i zachwyt, bo męczącym dniem pracy jest każdy dzień pracy, a żadna Noemi nie ratuje nas, gdy toniemy wśród fal newsowych ścieków.

Niemniej: dobrze, że jesteś, Noemi!

To jest ASZdziennik, ale to prawda.