Fot. 123rf.com/ASZ

Zachwalała rezygnację z rodzicielstwa na rzecz opieki nad zwierzętami. Słynna "Dama z gronostajem" Leonarda da Vinci została przesłonięta, a w najbliższych dniach zostanie usunięta z Muzeum Książąt Czartoryskich w Krakowie. To efekt wspólnych wysiłków Ministerstwa Kultury i resortu rodziny.

REKLAMA

Chodzi o kontrowersyjny i antyrodzinny portret wykonany przez autora z obcego kręgu kulturowego. Na obrazie widać samotną modelkę, która zamiast dziecka trzyma w dłoniach zwierzę. To gronostaj, którego środowiska lewicowe często nazywają "gronosynem".

- Głównym przekazem dzieła jest ucieczka od dojrzałości i odpowiedzialności, zniechęcanie do zakładania rodzin, promocja i poszukiwanie kultury konsumpcji i beztroski - ocenili "Damę z gronostajem" eksperci z Ordo Iuris powołani przez rząd.

Przesłonięcie obrazu to reakcja na spadający współczynnik dzietności w Polsce. Pomimo szeregu rządowych rozwiązań ułatwiających przymuszanie do posiadania dzieci, Polki coraz mniej chętnie decydują się na dziecko. Eksperci dopatrują się przyczyny w modzie na zastępowanie dzieci zwierzętami: psynkami czy psórkami.

Nie sposób nie dostrzec winy wpływów kulturowych: seriali Netflixa, powieści young adult, gier wideo czy obrazów renesansowych. Przez długie lata wpajały Polakom, że zwierzę może być substytutem dziecka i protezą rodziny. W sąsiednich Czechach, które nie posiadają w swoich zbiorach "Damy z gronostajem", odnotowano w ostatnich latach 50-procentowy wzrost wskaźnika dzietności (z poziomu 1,14 do 1,71). Z rozwiązania zadowolony jest także minister edukacji Przemysław Czarnek.- Dziewczynki przesiąkają szkodliwymi wzorcami już na wycieczkach szkolnych - wyraził ubolewanie Czarnek. - Liczę, że następne będzie "Babie lato" Chełmońskiego. Leniwa pastuszka z psem to żaden autorytet dla młodego pokolenia Polek. To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.