Opiekunem super-zebry jest Emil Mieczaj, rolnik, który postanowił podzielić się zdjęciem z portalem gs24.pl. Mężczyzna sam przyznaje, że jego podopieczna ma w sobie coś z zebry.
Jednak nie wszyscy mają odwagę przyznać, że po polskich ziemiach hasa urokliwa zebra:
– Podejrzewam, że to krzyżówka jakiejś zwykłej, białej krowy z rasą normandzką lub rasa Shorthorn – komentuje przeciwnik zebr, Wiesław Drewnowski, wieloletni prezes Stacji Hodowli i Unasienniania Zwierząt w Bydgoszczy. – W każdym razie to wielka rzadkość w naszym kraju.
Rolnika Emila i jego zebrę serdecznie pozdrawiamy. Liczymy, że populacja polskich zebr będzie rosła. Będzie nam nieco milej, jeśli kolejne białe zebry wyhodują czerwone paski, ale tej możemy odpuścić, bo jest bardzo słodka.
Jesteśmy przekonani, że jedyną grupą, dla której bez znaczenia jest stwierdzenie, czy urocza zebrowa jest krową, czy zebrą, są polscy myśliwi.
I tak pomyliliby każde zwierzę z dzikiem.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.