Zła wiadomość dla wszystkich wścibskich ciotek, które nie przeżyją dnia bez diagnozowania kondycji zepsutych dzieciaków tego pokolenia. Okazuje się, że wśród zasypanej koksem młodzieży, która wegetuje przed monitorami, raz na jakiś czas pojawia się miłe i bezinteresowne dziecko. Należy do nich Miłosz, który dokonał komunijnego cudu.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Miłosz to miły i fajny kumpel dla wszystkich kotków i piesków.
Ma 10 lat i postanowił przeznaczyć wszystkie pieniądze z komunii na pomoc zwierzętom ze schroniska w Czartkach. Wraz z rodzicami przywiózł pieskom i kotkom cały bagażnik karmy.
Jesteśmy przekonani, że wszystkie zwierzątka są zachwycone bezinteresownym gestem 10-latka i gdyby tylko mogły, beatyfikowałyby go jako świętego Miłosza Zwierzakoluba.
A przecież mógł zażyczyć sobie elektryczną hulajnogę, nowego skina w Fortnicie lub dużo RP w lolu, by zdobyć sympatię kumpli poprzez robienie im wirtualnych giftów.
Na szczęście Miłosz jest mądry, więc wybrał sympatię zwierząt. Postanowił napełnić brzuszki kotków i piesków i uważamy, że to jedyny słuszny wybór. Zawsze.
Warto podkreślić, że, zważając na naturę pieniędzy z komunii, Miłosz wykazał się milionem IQ. Nie dość, że nakarmił zwierzaczki, to przechytrzył też system.
Każdy wie, że pieniądze z komunii prędzej czy później giną w niewyjaśnionych okolicznościach lub przemieniają się w niezbędny dla 10-latka thermomix.
A tak przemieniły się w smaczki. I super, i fajnie, i smacznego kotkom i pieskom!