Fot. 123rf.com/ASZ
REKLAMA

Trudno wyobrazić sobie przeżywanie sportowych emocji bez puchatego niedźwiedzia pod ręką. Tymczasem kibice Igrzysk Europejskich przecierali oczy ze zdumienia, gdy w menu zamiast niedźwiadka pojawiło się "piwo".

Jeden z fanów zrobił zdjęcie, które szybko rozeszło się w internecie. "W Krakowie na igrzyskach europejskich sprzedają piwo za 12 zł" - śmiał się profil Wiedza Bezużyteczna na Instagramie.

Okazało się, że była to tylko zwykła pomyłka językowa. Organizatorzy igrzysk zaapelowali do operatora strefy gastronomicznej o natychmiastową reakcję. Udało się. Dziś kibice w Krakowie mogą dopingować swoich faworytów z przemiłym 120-kilogramowym niedźwiedziem brunatnym pod ręką.

- Są całkiem dobre, chociaż brakuje mi jakiegoś polarnego dla ochłody - mówi nam jedna z kibicek, która mimo wszystko odetchnęła z ulgą i dopiero teraz może w pełni cieszyć się sportowymi zmaganiami na krakowskich arenach.

Tymczasem na Igrzyskach Europejskich trwają wielkie sportowe emocje. Złoty medal w karate zdobył Baloo, a zawody pływackie odwołano z powodu stada, które zajęło basen w poszukiwaniu łososi. To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.