W miejscowości Chýnov na południu Czech dwie samice bociana dobrały się w parę i zamieszkały w jednym gnieździe. Ale tego było im za mało. Okazało się, że opiekują się potomstwem i planują kolejne wspólne pisklęta.
Według świadków, dwie samice wspólnie troszczą się o gniazdo, wesoło klekoczą i opiekują się ośmioma jajami. Gdyby mieszkały w norach i nie obnosiły się tym publicznie, można by przymknąć na to oko. Niestety: epatują tym w biały dzień na gnieździe, które mogą oglądać nawet niewinne dzieci
Skandaliczny związek spotkał się już z odzewem prawicowych czeskich ornitologów.
- Próbuje się nam wmówić, że to bociany, a to jest, proszę państwa, ideologia - bije na alarm prof. Andrej Důdek.
- Bocianicom chodzi o pieniądze, władzę i walkę z Kościołem i rodziną. Potrzebna jest ustawa o ochronie piskląt przed ideologią - zaapelował konserwatywny ekspert Jeremjáš Koval.
Ornitolodzy nie wiedzą dokładnie, kto jest ojcem bocianiątek i jak doszło do zapłodnienia. Informacje, jakoby mógłby to być początek KOLEJNEJ nowej religii, wzorowanej krokodylizmem, nie są jeszcze potwierdzone.
Czytaj także:To jest ASZdziennik, ale to prawda.