logo
Fot. feminoteka.pl
Reklama.

Dla porównania: w Anglii funkcjonuje 39 takich punktów, a w Irlandii – 16.

Dlatego Feminoteka – fundacja, która pomaga kobietom doświadczającym przemocy – oficjalnie zdobyła miano narodowej bohaterki.

W Polsce, co prawda, istnieje kilka punktów pomocy, ale tylko dla samotnych mam i ofiar przemocy domowej. Dzięki Feminotece powstało miejsce, które wesprze wszystkie kobiety, które doświadczyły gwałtu. Nawet bezdzietne lambadziary.

Feminoteka jest znacznie wydajniejsza od polskiego rządu, co, zapewne, nie jest dużym osiągnięciem, ale i tak bardzo doceniamy jej działania. Politycy, pomimo obietnic, przeznaczyli na inicjatywę zatrważającą sumę 0 zł i równie ogromną dawkę zainteresowania. Na szczęście Feminoteka nie liczyła na wsparcie rządu i samodzielnie pozyskała finansowanie z organizacji światowych.

Punk pomocy to projekt niezbędny, bo, jak czytamy w badaniach, każdy zna ofiarę gwałtu, ale nie każdy jest tego świadomy, bo aż 92% (!) gwałtów nie jest zgłaszanych ze wstydu, strachu, braku wiedzy co dalej zrobić, a także obawy przed obrzydliwym obwinianiem podczas zeznań o niewłaściwy strój czy absurdalny zarzut prowokowania sprawcy.

Ofiara, która skontaktuje się z obsługą Punktu, otrzyma: bezpłatną i poufną pomoc prawną, medyczną, terapeutyczną, asystę prawną podczas zeznań na policji, w sądzie.

Punkt jest zlokalizowany w Warszawie, a adres jest poufny i ofiara otrzyma go po uprzedniej konsultacji. Jest on dostępny dla kobiet z całej Polski, niezależnie od wyznania, miejsca zamieszkania, środowiska, także dla osób transseksualnych.

Każda kobieta, która potrzebuje pomocy Fundacji, może zadzwonić na numer 888 88 33 88.

Dzięki, Feminoteko!

To jest ASZdziennik, ale to prawda.