Fot. 123rf.com/ASZ
REKLAMA

Jak wyjaśnił Hałouczenka, chodzi o obiekt składający się z kilkuset balonów wypełnionych helem oraz 68-letniego wąsatego modułu obserwacyjnego o wysokości 185 centymetrów i wadze 94 kilogramów zasilanego kartoflami.

Moduł jest zdalnie sterowany z Kremla, ale jego właściciel utracił nad nim kontrolę zaraz gdy balon wleciał na terytorium NATO. Moduł sprawdza się w łamaniu praw człowieka, represjach politycznych i ograniczaniu wolności słowa, ale najwyraźniej podczas misji szpiegowskiej zawiódł.

Niewykluczone, że został strącony przez natowskiego bociana lub czaplę - przypuszczają premierzy obu państw.

Moduł reaguje na zawołanie "Alaksandr". W przypadku znalezienia, moduł należy zwabić w bardzo prosty sposób. Wystarczy pokazać mu fantom prezydenta Rosji Władimira Putina. A następnie czekać, aż zadokuje głową w tylnej części jego ciała.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.